Kiedy wjeżdżamy do Brodnicy, pierwszym, co rzuca się w oczy jest górująca nad miastem średniowieczna wieża. To pozostałość po znajdującym się tutaj niegdyś krzyżackim zamku – z jej szczytu widać całą Brodnicę. Ma też lekko przerażającego, lecz niegroźnego mieszkańca…

Wieża ma 50 metrów wysokości - jest najwyższym budynkiem w Brodnicy, co najprawdopodobniej sprawiło, że stoi do dziś. Prusacy, którzy rozbierali pozostałości zamku, by użyć materiałów do postawienia innych budynków, uznali ponoć, że wieża jest doskonałym punktem obserwacyjnym i zdecydowali pozostawić ją na miejscu. Na szczyt prowadzi kilkaset stromych stopni - wspinaczka może być trochę męcząca, ale warto się poświęcić. Z góry roztacza się niesamowity widok, a pierwsze, co rzuca się w oczy to ogromne ilości zieleni w mieście.

Zabytkowa, krzyżacka wieża to jedno z ulubionych miejsc brodniczan. Część z nas mówi nawet, że wręcz urodziła się w cieniu tej wieży - mówił naszemu reporterowi Piotr Grążawski, historyk i pasjonat Brodnicy.

Lokator z zaświatów

Wewnątrz wieży również jest bardzo ciekawie - zwłaszcza z uwagi na to kogo można tam spotkać. Jeśli wierzyć mieszkańcom, średniowieczna budowla jest regularnie nawiedzana przez Białą Damę, czyli Annę Wazównę - starościankę brodnicką, która zmarła w 1625 roku na tamtejszym zamku. W każdą sylwestrową noc Biała Dama wchodzi na pierwsze piętro wieży, obchodzi je dookoła, po czym wspina się na samą górę i znika.

To nie jest jedyny nasz duch, mamy ich dużo więcej - opowiada Piotr Grążawski - niektóre budynki mają ich kilka. Na przykład na zamku straszy też duch komtura brodnickiego, Baldemina Stolla, który zginął pod Grunwaldem, a przed wyjazdem obiecał mieszkańcom, że wróci niezależnie od tego, co się stanie.

Po zamku krzyżackim w Brodnicy została nie tylko wieża, ale również podziemia. Urządzono tam muzeum, w którym można zobaczyć m.in. jak wyglądał zamek. W szklanych gablotach umieszczono średniowieczne narzędzia, przedmioty użytku codziennego, a także stare, kamienne rzeźby.