Jakub Kwiatkowski pożegnał się z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. Piłkarska centrala wydała w tej sprawie oficjalny komunikat.

"Decyzją selekcjonera reprezentacji oraz Dyrektora komunikacji i Mediów Jakub Kwiatkowski zakończył współpracę z PZPN" - czytamy w zwięzłym oświadczeniu związku.

Ta decyzja nie jest zaskoczeniem, bo we wtorek 5 grudnia Jakub Kwiatkowski został odsunięty od stanowiska. Warto zwrócić jednak uwagę na to, że w komunikacie podkreślono, że wpływ na decyzję w sprawie Kwiatkowskiego miał trener reprezentacji Michał Probierz.

Konflikt na linii Probierz - Kwiatkowski?

Według nieoficjalnych doniesień Macieja Wąsowskiego z portalu weszło.com, Probierz chciał zmienić team menagera zaraz po tym, jak objął kadrę. W PZPN-ie przekonano go jednak, że powinien dać szansę Kwiatkowskiemu. Nie minęło jednak zbyt wiele czasu, a Kwiatkowski podpadł Probierzowi. Zdecydować o ostatecznym zakończeniu współpracy z dotychczasowym rzecznikiem PZPN-u miała plotka dotycząca nieobecności Michał Probierza na losowaniu grup Euro 2024. Pojawiły się pogłoski, że Jakub Kwiatkowski przekazał, że UEFA nie chciała na losowaniu Probierza i dlatego na imprezie trener polskiej kadry się nie pojawił.

W rzeczywistości UEFA nie rozsyłała imiennych zaproszeń na losowania dla szkoleniowców drużyn, które nie mają jeszcze zapewnionego udziału w Euro 2024. PZPN otrzymał cztery zaproszenia na imprezę, ale zdecydowano, że do Niemiec pojedzie oprócz Cezarego Kuleszy sekretarz generalny związku Łukasz Wachowski, członek sztabu odpowiedzialnego za logistykę Łukasz Gawrjołek i Kwiatkowski. Według weszło.com zdecydowano się na taki skład, bo po losowaniu miało się odbyć szkolenie i konsultacje medialno-logistyczne.

Problemem miał też brak zaufania Probierza i dyrektora Departamentu Komunikacji i Mediów PZPN Tomasza Kozłowskiego do Kwiatkowskiego.

Kwiatkowski "zwolniony z blokady" opowie więcej?

Informację o zakończeniu pracy przy reprezentacji Kwiatkowskiemu miał przekazać selekcjoner Michał Probierz, a od kierującego Departamentem Komunikacji i Mediów Tomasza Kozłowskiego miał się dowiedzieć, że straci też funkcję rzecznika prasowego.

Sprawę skomentował też sam Jakub Kwiatkowski. W oświadczeniu opublikowanym na platformie X (dawniej Twitter - przyp. RMF FM) wskazał, że chciał dalej kontynuować pracę w PZPN. Podkreślił z sarkazmem, że PZPN podał informację o zakończeniu z nim współpracy w "opasłym i anonimowym" komunikacie.

Kwiatkowski zaznaczył że z kadrą pojechał na cztery turnieje co było dla niego spełnieniem marzeń. Podziękował piłkarzom. "Będę za Was wszystkich bardzo mocno trzymał kciuki! Również dziękuję wszystkim pracownikom PZPN. Będę za Wami tęsknił, ale na pewno nasze piłkarskie ścieżki jeszcze się zejdą" - podkreślił.

Kwiatkowski podziękował też dziennikarzom. "Wiem, że na pewno wielokrotnie oczekiwaliście ode mnie czegoś więcej, ale nie zawsze, a może nawet w większości przypadków, pewnych rzeczy nie mogłem głośno wypowiadać. Być może teraz ‘zwolniony z blokady’ będę mógł nieco swobodniej komentować polska piłkę" - zaznaczył.

Kwiatkowski okazał też słowa wsparcia płynące od piłkarzy, dziennikarzy i kibiców.

Marek Koźmiński dla RMF FM: Nie ma osoby, która może zastąpić Jakuba Kwiatkowskiego

Jak powiedział RMF FM  były wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Marek Koźmiński, trudno będzie znaleźć osobę, która zastąpi Jakuba Kwiatkowskiego. Tym bardziej, że zdaniem Koźmińskiego obecnie brakuje kompetentnego człowieka, który z biegu stanie się i team managerem i rzecznikiem prasowym reprezentacji Polski.

Skoro zdecydowano o odstawieniu Jakuba na boczny tor, to oczekiwałbym teraz pomysłu, strategii, a przede wszystkim nazwiska albo nazwisk następców! Proszę mi uwierzyć, znam dobrze to środowisko i nie wyobrażam sobie, żeby ktoś dziś wyczarował jakieś nazwisko i powiedział, że ta osoba zastąpi Jakuba Kwiatkowskiego, bo takiej osoby nie ma w polskiej piłce. Są osoby, które mogłyby przejąć część obowiązków i realizować je w dwójkę albo trójkę. Oczekuję też, że dowiemy się w rozsądnym czasie, kto to będzie - powiedział Koźmiński.

Były piłkarz i działacz piłkarski zaznaczał, że praca team managera i rzecznika prasowego jednocześnie jest wielowymiarowa i wielowątkowa. Potrzebnych jest wiele umiejętności, które - zdaniem Koźmińskiego - Kwiatkowski posiadał i miał je opanowane.

To musi być ktoś, kto wywodzi się z mediów, bo trudno wsadzić do dziennikarskiego świata kogoś, niebędącego dziennikarzem. Ważne jest zaufanie między dziennikarzami a nim. Do tego wiele umiejętności zdobywanych latami, związanych z organizacją meczów, współpracą z UEFA i FIFA, koordynacją wielu działań, czy nawet poszukiwaniem boisk w przypadku odwoływanych treningów. Oczywiście mówimy też o porozumiewaniu się w obcych językach. To wszystko składa się w szeroki wachlarz obowiązków i umiejętności - zaznaczał Koźmiński.

Jego zdaniem, ważne jest poszukanie odpowiedzi na pytanie, kogo chcemy mieć na takim stanowisku.

Być może będzie do dyrektor, który będzie twarzą działań, a za którym będzie stać sztab ludzi, którzy będą mu pomagać. Kuba jednak był i twarzą i kimś, kto na co dzień ciężko harował. Pamiętajmy też, że rzecznikiem reprezentacji powinna być osoba, która ma zaufanie drużyny - zakończył Koźmiński.

"Co za dobry człowiek"

Decyzje związku odbiły się szerokim echem wśród byłych przełożonych Kwiatkowskiego i piłkarzy drużyny narodowej.

"Gdyby nie Ty, przyjacielu, nie miałbym możliwości gry w tej reprezentacji. Co za dobry człowiek" - skomentował pochodzący z Anglii polski kadrowicz Matty Cash, a 103-krotny reprezentant kraju Kamil Glik obrazując wpis wspólnym zdjęciem przekazał: "Wiele konferencji i pięknych chwil... Głowa do góry i do przodu Kuba".

Kwiatkowski rozpoczął pracę w PZPN w kwietniu 2009 roku, gdy zmienił Andrzeja Strejlaua w funkcji rzecznika prasowego. Pół roku później został zwolniony. W grudniu tego samego roku objął funkcję rzecznika Ministerstwa Sportu i Turystyki, którą pełnił przez prawie dwa lata. W grudniu 2012 powrócił do swojej pierwotnej roli w PZPN, a później został też "opiekunem" kadry - team menagerem.

Najbliższe mecze Biało-Czerwoni rozegrają w barażach o awans do mistrzostw Europy. Pierwszym rywalem będzie 21 Estonia, a kolejnym (w razie zwycięstwa) pięć dni później - Walia lub Finlandia.