Trener zespołu Fluminense FC Fernando Diniz został tymczasowym selekcjonerem piłkarskiej reprezentacji Brazylii. Będzie pracował przez rok, a po tym okresie krajowa federacja piłkarska chce zatrudnić szkoleniowca Realu Madryt Carlo Ancelottiego.

49-letni Fernando Diniz, który będzie łączył pracę w klubie i reprezentacji, poprowadzi Brazylijczyków w meczach eliminacji mistrzostw świata 2026, który jego zespół rozpocznie 7 września od spotkania u siebie z Boliwią.

Według prezesa brazylijskiej federacji piłkarskiej (CBF) Ednaldo Rodriguesa, w rozpoczynającym się 20 czerwca w USA przyszłorocznym turnieju Copa América kadrę miałby już przejąć 64-letni Carlo Ancelotti. Włoch do końca przyszłego sezonu jest związany z Realem Madryt i zapowiedział, że ten kontrakt chce wypełnić do końca.

Fernando Diniz, który ma dobry kontakt z piłkarzami i był chwalony przez brazylijskie gwiazdy, w tym Neymara i Thiago Silvę, zostanie oficjalnie przedstawiony na środowej konferencji prasowej w siedzibie brazylijskiej federacji w Rio de Janeiro.

To marzenie każdego, zaszczyt i ogromna duma z pracy dla drużyny narodowej. To wspólna operacja brazylijskiej federacji piłkarskiej i Fluminense FC. Jestem przekonany, że mamy wszystko, aby to się udało - powiedział 49-latek w wywiadzie dla stacji telewizyjnej Globo.

Ednaldo Rodrigues powiedział Globo, że Fernando Diniz będzie prowadził zespół, dopóki nie przejmie go Carlo Ancelotti. Włoch jak na razie nie potwierdził jednak zawarcia umowy z brazylijską federacją.

Radio COPE poinformowało, że 64-letni szkoleniowiec Realu Madryt miał dojść tylko do słownego porozumienia z Brazylią, którą może objąć w przyszłym roku, jeśli "Królewscy" nie zaproponują mu nowej umowy.

Po tym, jak w ubiegłorocznych mistrzostwach świata w katarze Brazylia przegrała w ćwierćfinale z Chorwacją, z kadrą rozstał się selekcjoner Tite. Tymczasowo zastępował go trener kadry do lat 20 Ramon Menezes, który poprowadził zespół w trzech meczach towarzyskich, w tym dwóch przegranych.