Wygrana jest najważniejsza. Dwa punkty zdobyte. Zwycięstwo na początek zawsze cieszy. Później pewnie będzie lepiej. Więcej spokoju musi w nas być. Za dużo było nerwowych podań, zbyt szybkich rzutów - mówił Karol Bielecki po zwycięskim meczu ze Słowacją 35:33 w mistrzostwach świata w Szwecji.

Porozmawiamy sobie po meczu, przeanalizujemy i uspokoimy grę. W pierwszym spotkaniu, kto by nie był rywalem, zawsze jest nerwówka i to było po nas widać - zaznaczył.

Debiut w mistrzostwach świata to było dla mnie cudowne przeżycie - przyznał Bartłomiej Tomczak. Gdy wyszedłem rzucać rzut karny, to tętno chyba miałem 200 na minutę. Ale trafiłem.

W zwycięstwie pomogła nam bardzo szczelna obrona w drugiej połowie. Ta druga część była znacznie lepsza w naszym wykonaniu - mówił z kolei Tomasz Rosiński.

Pierwszy mecz jest zawsze najtrudniejszy. Przez ten cały czas oczekiwania kumulują się nerwy i człowiek nie jest pewny, czy wszystko zostało dopięte na ostatni guzik - przyznawał z kolei Marcin Lijewski, wybrany zawodnikiem meczu w polskiej drużynie. Czekaliśmy na ten mecz z takim utęsknieniem.

Dodaje, że przed kolejnym meczem będą musieli porozmawiać jeszcze o wielu rzeczach, które trzeba naprawić. W drugiej połowie zagraliśmy dużo lepiej, zwłaszcza w obronie. Plan na dzisiaj został wykonany, ale do pełnej satysfakcji jest jeszcze daleko. Było dużo fajnych akcji, ale skuteczność - przede wszystkim w pierwszej połowie - pozostawiała wiele do życzenia.

O tym, że pierwszy mecz zawsze jest trudny mówi także Patryk Kuchczyński: To nasz pierwszy mecz, wyszliśmy chyba trochę stremowani. Druga połowa była już zdecydowanie lepsza, ale też były momenty, kiedy popełnialiśmy błędy.

Po Słowacji pora na Argentynę

Kolejnym rywalem reprezentacji Polski w mistrzostwach świata będzie Argentyna. To niewygodny rywal, który z roku na rok jest lepszy - przyznał Karol Bielecki. Początek spotkania w hali Scandinavium w Goeteborgu godz. 20.15.

Argentyna w piątek sprawiła niespodziankę, remisując ze znacznie wyżej notowaną Koreą Płd. - mistrzem Azji - 25:25. Jedni mówią, że to sensacja, a inni, że nie, ale faktem jest, że Argentyna zdobyła punkt. Musimy się zastanowić i obrać odpowiednią taktykę - zapowiedział trener Bogdan Wenta.

Także zdobywca sześciu goli w meczu ze Słowacją Karol Bielecki z szacunkiem wypowiada się o rywalu z Ameryki Płd.

Zespół niewygodny. Tak naprawdę nie wiemy do końca, co potrafi. Jednak z roku na rok Argentyńczycy są coraz lepsi. Musimy do meczu podejść skoncentrowani. To nie będzie spacerek, ale znowu walka. Jeszcze wszystko jest możliwe i każdy gra na sto procent - powiedział Bielecki.

W sobotę w grupie D zagrają także Chile z Koreą (godz. 16.15) i Szwecja ze Słowacją (18.15).