Już w środę Arsenal Londyn podejmie na Emirates Stadium Barcelonę w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów. Menadżer "Kanonierów", Arsene Wenger przestrzegł swoich rywali i zapewnił, że jego podopieczni prezentując najwyższą formę są w stanie wygrać z każdym.

Zmierzyliśmy się z Barceloną w wielkim finale w 2006 roku, ale obie drużyny od tego czasu mocno się zmieniły - ocenił francuski menadżer. Taktyka będzie miała w tym spotkaniu wielkie znaczenie, jednak gdy na boisku pojawiają się dwa zespoły tej klasy można być pewnym, że będzie to doskonałe widowisko.

Nie chciałbym, by moja drużyna skupiła się tylko i wyłącznie na grze przeciwnika - musimy w tym meczu zaprezentować swój, dobrze znany kibicom futbol - zauważył Wenger. Nasze zaangażowanie i wiara w siebie mogą być w tym meczu kluczowe. Nie mam wątpliwości, że grając na miarę naszych możliwości jesteśmy w stanie wygrać z każdym.

Na gorące przyjęcie na Emirates Stadium będzie mógł liczyć grający obecnie w Barcelonie, a kiedyś będący największą gwiazdą "Kanonierów" Thierry Henry, na boisku nie będzie jednak sentymentów.

Bardzo cieszymy się z powrotu Henry'ego, otrzyma z pewnością od kibiców owację, na jaką zasługuje, ale gdy rozpocznie się mecz zrobimy wszystko, by go powstrzymać - podkreślił Francuz.