"W Polsce wszyscy uważają nas za faworytów tej konfrontacji, a na Cyprze zupełnie na odwrót. Prawda leży pośrodku. Nasz przeciwnik to dobry zespół, który już ma za sobą grę w Lidze Mistrzów. Dlatego oceniam szanse obu drużyn jako pół na pół" - powiedział Robert Maaskant przed spotkaniem z Apoelem Nikozja. Zwycięzca dwumeczu awansuje do LM.

Robert Maaskant nie chciał jasno określić, jaki wynik go zadowoli. Nawet bezbramkowy remis może okazać się dobrym rezultatem. Może też być tak, że wygramy 3:0, a będziemy mówić, że powinniśmy wygrać w większych rozmiarach. Powinien jednak być to taki wynik, że jadąc do Nikozji dalej będziemy mieć szanse na awans - wyjaśnił.

Jak poinformował, wszyscy jego zawodnicy są zdrowi. Zapytany o szczegóły dotyczące pierwszej jedenastki odpowiedział, że na pewno zagrają Maor Melikson i Kew Jaliens.

Apoel to ostatnia przeszkoda Wisły w drodze do fazy grupowej LM. Pierwszy mecz 4. rundy kwalifikacyjnej odbędzie się w środę w Krakowie, a rewanż 23 sierpnia na Cyprze. Początek obu - o godz. 20.45.