Szefowie Grand Prix Bahrajnu chcą zorganizować na swoim torze przedsezonowe testy. W realizacji tego pomysłu prawdopodobnie pomoże im pogoda panująca w ostatnich dniach w Europie, która może uniemożliwić teamom pracę nad bolidami na obiektach w Hiszpanii.

Zaplanowane na tę zimę testy mają się odbyć na torach w Walencji, Jerez i w Barcelonie. W ubiegłych latach kilka czołowych zespołów odwiedzało również Bahrajn. Szef tamtejszego obiektu, Martin Whitaker ma nadzieję, że podobnie stanie się przed obecnym sezonem. Rozmawiamy z przedstawicielami poszczególnych teamów i jestem pewien, że przynajmniej kilka z nich zdecyduje się na skorzystanie z naszego toru - powiedział w rozmowie z "Gulf Daily News". Testy poza Europą w obliczu cięcia kosztów są obecnie zakazane, jednak jeśli zespoły, z którymi negocjujemy otrzymają zgodę rywali, to będziemy bardzo zadowoleni i z radością je przyjmiemy.

Na razie jest jeszcze zbyt wcześnie na oficjalne deklaracje. Wiele ekip nie jest jeszcze gotowych do uruchomienia nowych bolidów, ale spodziewamy się, że do Bahrajnu mogą trafić co najmniej dwa zespoły - zdradził Whitaker. Oczywiście wiązałyby się z tym o wiele większe koszty, niż w przypadku pozostania w Europie, jednak tutaj prawdopodobieństwo trafienia na dobrą pogodę jest o wiele większe, a ponadto testy można rozpocząć już o godz. 7:30 rano i zakończyć późnym wieczorem - zakończył.

Tegoroczny sezon Formuły 1 14 marca zainaugurowany zostanie właśnie w Bahrajnie.

(ASInfo)