W sobotę w Turynie wystartuje 94. wyścig Giro d'Italia. Faworytem zmagań na dystansie liczącym ponad 3500 km jest Hiszpan Alberto Contador. Wśród 207 kolarzy będzie trzech Polaków: Sylwester Szmyd, Przemysław Niemiec i Michał Gołaś.

Pierwsze miejsce jest już zarezerwowane dla Contadora. Hiszpan jest absolutnym fenomenem. Wyścigi z jego udziałem straciły na atrakcyjności, bo każdą metę pod górę wygrywa jak chce, jakby miał jeszcze jeden dodatkowy bieg - powiedział Sylwester Szmyd.

Dla Contadora Giro może być najważniejszym startem w tym sezonie. W ubiegłym roku podczas Tour de France wykryto u niego śladowe ilości, niedozwolonej substancji, clenbuterolu. Hiszpańska federacja oczyściła go jednak z zarzutów. Obecnie całą sprawę bada Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu, który swoją decyzję ogłosi najprawdopodobniej tuż przed startem Tour de France. Francuzi jednak niechętnie widzą w swoim wyścigu nawet osoby tylko podejrzewane o doping.

To będzie na pewno trudniejszy wyścig niż trzy lata temu (w 2008 roku Contador wygrał Giro). Podjazdy są sztywniejsze. Zdaję sobie sprawę, że jestem jednym z faworytów, ale nie jedynym - powiedział Contador. Wśród najgroźniejszych rywali, wymienił Włochów Vincenzo Nibalego i Michele Scarponiego oraz Rosjanina Denisa Mienszowa.