"Podobała mi się gra Liteksu, zagrali bardzo ofensywnie. To jednak my postawiliśmy pierwszy krok w kierunku Ligi Mistrzów" - powiedział Robert Maaskant po meczu w Łoweczu. Wisła pokonała na wyjeździe rywali 2:1 (1:1) w pierwszym spotkaniu trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Rewanż za tydzień w Krakowie.

Chcieliśmy powstrzymać Liteks i skupić się na kontratakach. W pierwszej połowie Liteks miał więcej z gry, my wiedzieliśmy, że musimy wykorzystać okazje, która nam się nadarzą. I dokładnie to zrobiliśmy. Powinniśmy prowadzić wyżej, sędzia powinien przyznać nam rzut karny - tłumaczył szkoleniowiec mistrzów Polski. Bramki dla zespołu z Krakowa zdobyli Lamey i Melikson

Niespodziewanie na godzinę przed meczem doszło do zmiany w składzie Wisły. Z powodu problemów z plecami wystąpić nie mógł Sergei Pareiko, zastąpił go Milan Jovanić. Sergei Pareiko jeszcze kilkadziesiąt minut przed meczem czuł się dobrze. Najważniejsze jednak, że Milan zagrał dobrze. Jest profesjonalistą i zawsze gotów do gry - skomentował Maaskant.

Ostatnim - jak dotychczas - polskim zespołem, który występował w fazie grupowej Ligi Mistrzów był w 1996 roku Widzew. Skojarzeń z łódzką ekipą jest zresztą więcej. Dwanaście lat temu na początku kwalifikacji LM widzewiacy z Łodzi przegrali z Liteksem na wyjeździe 1:4, ale w rewanżu zwyciężyli 4:1 i lepiej wykonywali rzuty karne.

Litex Łowecz - Wisła Kraków 1:2 (1:1)

Bramki: 0:1 Lamey (19.), 1:1 Tom (45 +1), 1:2 Melikson (76.)