Powracający po ośmiu latach do Formuły 1 Robert Kubica pojawił się już na torze Yas Marina i bierze udział w pierwszym treningu poprzedzającym Grand Prix Abu Zabi. Polski kierowca ma skupić się na pracy pod kątem przyszłego sezonu.

Decyzja teamu z Grove o zatrudnieniu Kubicy jako etatowego kierowcy powinna zmienić nieco plany dotyczące dzisiejszego treningu. Zadaniem Polaka jest dostarczyć danych, które pomogą w rozwoju zespołu ale niekoniecznie już podczas tego wyścigu. 

W kolejnych treningach na torze Yas Marina wezmą też udział Sirotkin i Stroll czyli tegoroczni, podstawowi kierowcy Williamsa, który w Abu-Zabi żegnają się z ekipą. Rosjanin wypada z F1, a Kanadyjczyk w nowym sezonie przejdzie do innego zespołu. Natomiast po weekendzie Kubica ponownie zasiądzie za sterami bolidu Williamsa, aby testować opony Pirelli przygotowane na sezon 2019. 

Przyszłoroczny sezon Formuły 1, który będzie powrotem Roberta Kubicy do rywalizacji o mistrzostwo świata, składać się ma z 21 wyścigów. Polski kierowca po raz pierwszy od 2010 roku zaprezentować ma się w Grand Prix Australii, które odbędzie się 13 marca w Melbourne. Sezon zakończy się zaś 1 grudnia w Abu Zabi.

Cudowny powrót...

Robert Kubica ma świadomość, że jego powrót do Formuły 1 w roli kierowcy wyścigowego po ośmiu latach przerwy robi wrażenie. Nikt chyba nie wierzył, że taka historia jest możliwa - zaznaczył Polak, który w lutym 2011 roku doznał poważnych obrażeń w wypadku.

To, że Kubica w przyszłym roku będzie startował w wyścigach F1 w barwach Williamsa, potwierdzono na czwartkowej konferencji prasowej w Abu Zabi. Polak, który 7 grudnia skończy 34 lata, podkreślił, że jego powrót jest dowodem na to, iż nie ma rzeczy niemożliwych.

Byłem gotowy już w styczniu, ale ten rok dał mi więcej czasu na naukę. W przyszłym sezonie wszyscy zaczynamy od zera, więc nie boję się, że nie było mnie w stawce osiem lat. Nie mogę się doczekać. Wiem, z czym to wszystko się wiąże i co muszę zrobić - przekonuje polski kierowca. 

Wiele osób zwraca uwagę na kłopoty zdrowotne Kubicy, które były efektem wspomnianego wypadku. W ubiegłym roku wspominano nieraz o ograniczeniach w ruchu prawą ręką. Zwycięzca GP Kanady z 2008 roku zapewnił jednak, że jest gotowy do rywalizacji.

Hamilton i Alonso cieszą się z powrotu Kubicy

Pięciokrotny mistrz świata Brytyjczyk Lewis Hamilton i Hiszpan Fernando Alonso cieszą się z przyszłorocznego powrotu Roberta Kubicy do startów w Formule 1. Podziw dla Polaka, który będzie jeździł w barwach Williamsa, wyrazili też inni przedstawiciele świata sportu.

Hamilton przyznał, że powrót Polaka to świetna wiadomość dla ich sportu i dla samego Kubicy, którego bardzo ceni. Ścigałem się z nim jeszcze w czasach gokartów, więc znam go od bardzo, bardzo dawna. Zawsze był jednym z najbardziej utalentowanych kierowców, z jakimi miałem przyjemność się ścigać - podkreślił Hamilton.

Alonso, który od wielu lat przyjaźni się z Kubicą, przyznał w Abu Zabi, że Polak był jednym z największych talentów w F1. Hiszpan po tym sezonie kończy karierę, więc nie spotka się już ponownie z krakowianinem na torze podczas zmagań o stawkę.
Zobaczymy, jak się będzie spisywał jego samochód i jak będzie sobie radził sam Robert, bo widzieliśmy go tylko w kilku testach. Ale jeśli będzie gotowy w 100 procentach, to niesamowicie się go będzie oglądało - ocenił Alonso.

Pięć lat w F1...

Robert Kubica rywalizował przez niecałe pięć lat w mistrzostwach świata Formuły 1, zanim uległ poważnemu wypadkowi podczas rajdu Ronde di Andora w 2011 roku. W F1 zadebiutował na Węgrzech w 2006 roku, kiedy zajął siódme miejsce, ale został zdyskwalifikowany, ponieważ jego bolid BMW-Sauber nie spełniał wymogów regulaminu.

Kubica odniósł w karierze jedno zwycięstwo - w Kanadzie w 2008 roku, a w sumie 12 razy stanął na podium. W klasyfikacji końcowej Polakowi udało się w 2008 roku najwyżej zająć czwartą lokatę. 

(tw)