Piłkarze Realu Madryt i Barcelony wygrali swoje mecze w 11. kolejce hiszpańskiej ekstraklasy. Obie drużyny miały jednak trudną przeprawę. Prowadzący w tabeli Królewscy pokonali Sporting Gijon 1:0, natomiast Katalończycy wygrali 3:1 z Villarrealem. Oba kluby powiększyły przewagę nad trzecim w tabeli Villarrealem.

Real, który swój wyjazdowy mecz rozgrywał w niedzielę, aż do 82. minuty nie potrafił znaleźć recepty na defensywę Sportingu. Dopiero na kilka minut przed końcowym gwizdkiem sędziego jedyną bramkę zdobył Gonzalo Higuain. To był ciężki mecz. Na szczęście zagraliśmy odpowiedzialnie i odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo - przyznał po spotkaniu bramkarz Realu Iker Casillas.

Kłopoty miała również Barcelona, ale mistrzowie Hiszpanii grali z silniejszym rywalem - trzecim w tabeli Villarrealem. Do przerwy spotkania na Camp Nou utrzymywał się remis 1:1 (gole Davida Villi i Nilmara). W drugiej połowie przypomniał o sobie jednak Lionel Messi. Uznawany za najlepszego piłkarza świata Argentyńczyk dwukrotnie trafił do siatki rywali.

W sobotni wieczór 500. mecz w barwach Barcelony rozegrał Carles Pyuol.

Po 11 kolejkach Real ma punkt przewagi na Katalończykami i już sześć nad Villarrealem.