Michał Kościuszko (Mitsubishi Lancer Evo X), który nie ukończył wczoraj ostatniego odcinka specjalnego Rajdu Argentyny - szóstej rundy mistrzostw świata, dzisiaj wystartuje w systemie superally. Na trasie ostatniego OS-u w samochodzie polskiego kierowcy urwał się sworzeń wahacza przedniego lewego koła. Załoga otrzymała 10 karnych minut i w klasyfikacji PWRC spadła z drugiej na piątą pozycję.

Rajd rozpoczął się dla nas bardzo dobrze. Prowadziłem po trzecim odcinku specjalnym, potem miałem mocną, drugą pozycję i plany utrzymania przewagi na drugiej pętli. Ale pękł wahacz i dalsza jazda nie była możliwa. Mam nadzieję, że teraz ominą nas awarie i uda się nam awansować na trzecie miejsce. Rajd jest długi, wiele się może jeszcze wydarzyć - powiedział Kościuszko przed dzisiejszym startem.