Negatywny test na obecność koronawirusa otwiera wiele dróg, np. na biwak i do portu – tak pierwsze dni w Arabii Saudyjskiej relacjonuje Szymon Gospodarczyk. Pilot Michała Goczała z Energylandia Rally Team opowiedział o tym, jak wyglądają ostatnie dni przed startem Rajdu Dakar.

Sobotnim prologiem w okolicach Dżuddy rozpocznie się 43. edycja Rajdu Dakar, druga w Arabii Saudyjskiej. W tej najtrudniejszej i najbardziej prestiżowej imprezie off-roadowej startuje cała światowa czołówka, a Polacy są w gronie faworytów.

Dakarowcy z Energylandia Rally Team wystartują w tym roku jako debiutanci w klasie UTV. Zespół wystawi dwie załogi: starszy z braci Marek Goczał pojedzie z Rafałem Martonem; młodszy Michał wystartuje u boku wspomnianego Szymona Gospodarczyka.

Jesteśmy w Arabii Saudyjskiej. Mamy za sobą testy covidowe. Jesteśmy w bazie rajdu, gdzie przygotowujemy samochody i wyruszamy na odcinek testowy. Tam zajmujemy się ustawieniem zawieszenia i drobnymi poprawkami. Będziemy sprawdzać, czy wszystko jest ok - mówi nam Marek Goczał.

Swoje pierwsze wrażenia w mediach społecznościowych opisał również Gospodarczyk.

"Dzisiaj (31 grudnia - przyyp. red.) wreszcie trochę popracowaliśmy. W nocy otrzymałem negatywny wynik testu na covid, od razu człowiek ma lepsze samopoczucie. Ten wynik otwiera tu wiele dróg - można wejść na biwak czy do portu.  Odebraliśmy kampery z portu, rozpakowałem swoje rzeczy tak, aby mieć to co najważniejsze jak wrócę z odcinka specjalnego. Byliśmy też na stacji benzynowej. Tutaj w Arabii Saudyjskiej diesel nie jest popularny i na wielu stacjach go nie ma, na szczęście znaleźliśmy jakąś 25 km od hotelu. Gdy tam dojechaliśmy okazało się, że jest czas modlitwy i stacja jest nieczynna, musieliśmy poczekać jakieś 10 minut. Dość przyjemnie płaci się za paliwo, bo cena za 1 litr diesla to około 50 groszy, a benzyna 95 kosztuje około 1,5 zł. Jutro rano mamy już testy can-ama, nie mogę się doczekać, aż wraz z Michałem wsiądziemy do naszej rajdówki. Wieczorem mamy witać Nowy Rok przy wspólnym grillu całego zespołu South Racink" - opisał na Facebooku pilot Energylandia Team.

Dakarowy prolog, który ustali miejsca na trasie, odbędzie się 2 stycznia. Dzień później start rywalizacji.

Historia Rajdu Dakar

Rajd Dakar jest najbardziej rozpoznawalną i najtrudniejszą imprezą off-roadową na świecie. W 2020 roku Arabii Saudyjskiej otworzył kolejny rozdział, po 29 latach obecności w Afryce i 11 w Ameryce Południowej.

Pierwszy Paryż-Dakar wystartował 26 grudnia 1978 roku z paryskiego Placu Trocadero, a jego twórcą był francuski motocyklista Thierry Sabine. Kierowców czekało ponad 10 tys. kilometrów, głównie w nieznanych im warunkach w Afryce.

Z roku na rok rajd zyskiwał coraz większą popularność i sławę. Jego trudy nie wszyscy jednak wytrzymywali. Zdarzały się wypadki śmiertelne, zawodził sprzęt. Jedną z ofiar został sam Sabine, który w 1986 roku zginął w wypadku śmigłowca na granicy Nigru z Mali. Do tej pory rajd pochłonął życie 66 osób. Na tej liście jest też polskie nazwisko - w 2015 roku motocyklista Michał Hernik został znaleziony martwy podczas 3. etapu z San Juan do Chilecito w Argentynie.

Wśród uczestników Dakaru było wielu znanych kierowców rajdowych, ale też słynnych sportowców innych dyscyplin i celebrytów. Jednym ze zwycięzców został znany w przeszłości alpejczyk Francuz Luc Alphand (2006), z bezdrożami Ameryki Południowej zmagał się też m.in. medalista olimpijski w skokach narciarskich Adam Małysz. Na liście triumfatorów jest jedna kobieta, Niemka Jutta Kleinschmidt (2001).

Polacy odnosili w Dakarze sukcesy. W 2015 roku w kategorii quadów zwyciężył Sonik, a dwa triumfy ma na koncie Rodewald. W rywalizacji samochodów trzeci był Krzysztof Hołowczyc. Sonik w sumie pięciokrotnie stał na dakarowym podium, a listę biało-czerwonych w czołowej trójce uzupełnia Gospodarczyk, który w 2018 roku był pilotem startującego pojazdem UTV francuskiego kierowcy Claude'a Fourniera.

Opracowanie: