Czwarte etapowe zwycięstwo w Rajdzie Dakar, a licząc z prologiem piąte, odnieśli Marek Goczał i Łukasz Łaskawiec z Cobant Energylandia Rally Team w kategorii lekkich pojazdów UTV. Polacy nie zwalniają tempa i awansowali na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej.

Po poniedziałkowym zwycięstwie Marek Goczał mówił, że musi wygrywać, aby odrabiać straty poniesione na pierwszym etapie. Zastanawiał się tylko, czy starczy mu czasu, bo do zakończenia rajdu zostało coraz mniej etapów. We wtorek liderów Amerykanina Austina Jonesa i Brazylijczyka Gustavo Gugelmina pokonał, ale tylko o 58 sekund.

To był odcinek specjalny jakby skrojony pode mnie. Ciasny, kręty, techniczny, z dużą ilością kamieni i z wydmami. Bardzo lubię taką charakterystykę prób, gdzie jest co robić za kierownicą. To był na pewno jeden z najpiękniejszych odcinków tegorocznego Dakaru. Znów wygraliśmy. Przez problemy z drugiego dnia nie możemy już raczej wygrać tego rajdu, więc chcemy chociaż wygrywać odcinki i pokazywać nasz potencjał. Chcę też pogratulować mojemu bratu, bo pojechał dzisiaj bardzo dobrze i wytrzymuje presję w walce o podium - mówił Marek Goczał. 

Trzecie miejsce na 9. etapie zajęli Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk, a czwarte Aron Domżała i Maciej Marton.

Sytuacja w klasyfikacji generalnej robi się coraz bardziej interesująca. Jones i Gugelmin wyprzedzają Hiszpanów Gerarda Farresa Guella i Diego Ortegę Gila o 13.47, a Michała Goczała i Gospodarczyka o 16.27. Starszy z braci Goczałów traci do liderów 32.19. Domżała i Marton po wielogodzinnych stratach poniesionych na jednym z wcześniejszych etapów zajmują dalsze miejsce.

Są to wyniki nieoficjalne, które mogą zostać później zmienione przez sędziów, co w klasie UTV zdarza się w tym roku często.

W środę uczestników Rajdu Dakar czeka 10. etap z Wadi Ad Dawasir do Biszy.