26 dyscyplin znalazło się na liście potencjalnych nowych sportów olimpijskich, opublikowanej przez MKOL. Trzy z nich zostaną włączone do programu Igrzysk Olimpijskich w 2020 roku. "Jesteśmy jedynym sportem zespołowym, na dodatek mogą u nas rywalizować drużyny mieszane" - zachwala w RMF FM prezes Polskiego Związku Przeciągania Liny Dariusz Bajkowski.

Kacper Merk, RMF FM: Jak wiele dzieli przeciąganie liny od występu na Igrzyskach Olimpijskich ?

Dariusz Bajkowski: Przeciąganie liny znajduje się w dość specyficznym położeniu, ponieważ jest dyscypliną olimpijską nierozgrywaną na Igrzyskach. W przeszłości pięciokrotnie rozdawano medale w naszej konkurencji, ale ostatni raz w 1920 roku w Antwerpii. Prawdę powiedziawszy mocno liczymy na efekt stulecia, bo przecież MKOL decyduje teraz, które dyscypliny dołączyć na Igrzyska w 2020 roku. Oczywiście w Tokio bylibyśmy zaledwie sportem towarzyszącym. Ale gdyby ten test wypadł po naszej myśli, od Igrzysk w 2024 roku przeciąganie liny mogłoby wrócić na Igrzyska Olimpijskie.

Co jest największym atutem przeciągania liny?

Wśród dwudziestu sześciu kandydatów jesteśmy jedynym sportem zespołowym. Na dodatek mogą u nas rywalizować mieszane drużyny żeńsko-męskie, co doskonale wpisuje się w ideologię równouprawnienia. Do tego jesteśmy stosunkowo tanią dyscypliną, bo do rozgrywania zawodów nie potrzeba specjalnych hal czy torów. Wystarczy kawałek trawy pod otwartym niebem i lina.

Na poziomie masowym i amatorskim jest to więc bardzo łatwy sport do uprawiania, czy może raczej do zabawy. Ale na poziomie wyczynowym jest on niezwykle trudny i widowiskowy.

Ważniejsze są silne nogi, czy silny korpus?

I jedno, i drugie. O ile całą pracę wykonują nogi, bo to one ciągną linę, o tyle za jej utrzymanie we właściwy sposób odpowiada korpus. Trzeba mieć bardzo silne dłonie i ramiona. Należy bowiem pamiętać, że zawodnik tylko raz może złapać linę. I nie może później poprawiać tego chwytu, czy przesuwać rąk po linie.

W którym miejscu światowej hierarchii przeciągania liny znajduje się Polska?

Tu muszę uderzyć się w pierś, bo nasza reprezentacja dopiero wchodzi na arenę międzynarodową. Do tej pory byliśmy nastawieni przede wszystkim na działania rekreacyjne. Próbowaliśmy zachęcić dzieci i młodzież do uprawiania naszego sportu, ale dotąd nie doczekaliśmy się wyczynowców na odpowiednim poziomie. Nasza młoda reprezentacja jedzie jednak jesienią na mistrzostwa Europy, a w przyszłym roku także na mistrzostwa świata. Celem zespołu będzie kwalifikacja na zawody World Games, które zostaną rozegrane we Wrocławiu w 2017 roku.

A kto jest najlepszy na świecie w przeciąganiu liny?

Kraje anglosaskie: Anglia, Walia, Irlandia i Irlandia Północna oraz Szwecja. To one mają najwięcej zawodników i medali na najważniejszych imprezach. Po części jest to związane z ich tradycjami. W tych krajach powstały pierwsze stowarzyszenia przeciągania liny; to te kraje stworzyły ponad pięćdziesiąt lat temu światową federację. W ostatnich latach coraz lepiej radzą sobie też Belgowie i Szwajcarzy.