"Po kwadransie maszyna się zacięła i trzeba było czekać do przerwy, aby poprawić naszą grę" - przyznał selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Adam Nawałka po zwycięstwie nad Gibraltarem 7:0 w pierwszym meczu eliminacyjnym Euro 2016. "Musimy być konsekwentni w naszych założeniach niezależnie od wyniku i tego, co dzieje się na boisku. Stać nas na wygrywanie" - komentował z kolei strzelec czterech bramek Robert Lewandowski. A Wojciech Szczęsny zdradził, że przed meczem piłkarze Gibraltaru prosili go o… zrobienie sobie wspólnych zdjęć.

Losy spotkania rozstrzygnęły się na początku drugiej połowy. Choć do 48. minuty biało-czerwoni prowadzili tylko 1:0 po bramce Kamila Grosickiego, to między 48. a 58. minutą zdobyli aż cztery gole.

Pierwsze 10-15 minut pierwszej połowy było niezłe, bo strzeliliśmy bramkę. Jednak potem maszyna się zacięła i trzeba było czekać do przerwy, aby poprawić naszą grę. Mój zespół starał się zwiększać tempo. W pierwszej połowie zbyt wolno rozgrywaliśmy piłkę, czego efektem był brak dokładnego podania kończącego akcje. Jednak cały czas nad tym pracujemy - przyznał Nawałka.

W szatni (po pierwszej połowie) było bardzo spokojnie. Przede wszystkim chcieliśmy zdecydowanie podkręcić tempo i wywierać presję na rywalach. Zdawaliśmy sobie sprawę, że około 60.-70. minuty opadną z sił. Sprawdziło się to w stu procentach - mówił selekcjoner.

Bohaterem spotkania był Robert Lewandowski, który strzelił cztery bramki, ale dwa ważne trafienia zaliczył Grosicki. Jednego gola dołożył zaś Łukasz Szukała.

Wierzę, że Kamil po tych dwóch bramkach jeszcze bardziej uwierzy w siebie i będzie jeszcze więcej dawał drużynie. Oprócz skuteczności w ataku był także bardzo pożyteczny w defensywie - ocenił Nawałka.

Przyjechaliśmy tutaj z zamiarem zdobycia trzech punktów i ten cel zrealizowaliśmy. To teraz dla nas najważniejsze - podsumował.

Lewandowski: Musimy być konsekwentni

W pierwszej połowie grało nam się trochę gorzej, ale po przerwie było już całkiem fajnie - przyznawał z kolei po meczu Robert Lewandowski. Musimy być konsekwentni w naszych założeniach niezależnie od wyniku i tego, co dzieje się na boisku. Mecz trwa 90 minut. Dlatego powinniśmy podchodzić do kolejnych ze spokojem, bo stać nas na wygrywanie - podkreślił.

Liczy się wynik i efekt końcowy - zaznaczał natomiast Maciej Rybus. Zwycięstwo 7:0 może cieszyć, ale w pierwszej połowie nie graliśmy dobrze. Było zbyt dużo niecelnych podań i graliśmy zbyt wolno. W drugiej połowie było już dużo szybciej i do tego dążymy. Jako boczny pomocnik nie mogę stać przy linii i czekać na piłkę. Cały czas muszę być w ruchu - skomentował.

Chcieliśmy wygrać jak najwyżej, ale dopóki piłkarze Gibraltaru mieli siłę, to dużo biegali za piłką, dobrze ustawiali się na boisku i skutecznie się bronili. Z naszej strony było trochę frustracji w pierwszej połowie i w przerwie powiedzieliśmy sobie, co zrobić, aby poprawić grę - relacjonował z kolei Wojciech Szczęsny. Chodziło o to, aby dłużej przebywać przy piłce i zmęczyć rywali. To się sprawdziło, bo z czasem przeciwnicy opadli z sił - wyjaśnił.

Byłem w szoku, kiedy przed meczem piłkarze drużyny przeciwnej robili sobie ze mną zdjęcia - zdradził również nasz golkiper.