Siatkarze Iranu już teraz są sensacją tego sezonu. Gra w Final Six Ligi Światowej i bardzo dobra postawa w dotychczasowych meczach mundialu w Polsce sprawia, że podopieczni Slobodana Kovaca stali się jednym z faworytów. Dziś będą rywalem biało-czerwonych.

Technicznie i fizycznie to już zespół na medal. Nie wiem, czy są gotowi jako drużyna, czy odpowiednio przygotowani mentalnie. W turnieju finałowym Ligi Światowej tego ciśnienia nie wytrzymali. Jeżeli wyciągnęli odpowiednie wnioski i odrobili lekcje, to w Polsce mogą być bardzo groźni - ocenił środkowy polskiej kadry narodowej Marcin Możdżonek.

Jak na razie w polskich MŚ radzą sobie znakomicie. W pierwszej fazie turnieju pokonali Włochów, USA, Belgię i Portoryko. Przegrali tylko z Francuzami. Do drugiej fazy turnieju awansowali z dorobkiem pięciu punktów. A po dwóch spotkaniach mają już jedenaście, bo wygrali z Australią i Argentyną.

W sobotę zmierzą się dwie drużyny, które walczą o tę samą stawkę. To będzie trudny, może najtrudniejszy mecz tego turnieju - powiedział kapitan biało-czerwonych Michał Winiarski.

I ma rację, bo w tabeli gr. E obie ekipy dzieli zaledwie punkt - na korzyść Polaków. Przegrana może podopiecznym Stephane'a Antigi bardzo utrudnić awans do najlepszej szóstki imprezy. Na pewno będą wówczas potrzebować zwycięstwa za trzy punkty w niedzielę nad Francją i mimo wszystko będą musieli liczyć także na korzystne wyniki innych spotkań.

Iran ma w swoich szeregach chyba najlepszego w tej chwili rozgrywającego turnieju Saeida Maroufa. Przyjemnie się ogląda tę drużynę, bo oprócz dynamiki, ten zespół pokazuje już spore umiejętności techniczne - ocenił były szkoleniowiec Waldemar Wspaniały.

Żaden z perskich zawodników nie gra za granicą. Powód jest prosty - nigdzie nie zarobi tak dużo jak we własnym kraju. Średnie zarobki kadrowicza w Iranie wynoszą 300 tys. euro miesięcznie. Oni zatem nie widzą żadnych powodów ku temu, by wyjeżdżać.

A to hamuje trochę rozwój, bo liga irańska nie należy do najsilniejszych - podkreślił serbski trener kadry Slobodan Kovac, który schedę przejął w marcu tego roku po legendarnym argentyńskim szkoleniowcu Julio Velasco.

Największą gwiazdą jest w tej chwili Marouf, ale w drużynie mają także najlepszego blokującego turnieju Seyeda Mousaviego. W statystykach na pierwszym miejscu wśród najlepiej przyjmujących znajduje się z kolei Farhad Ghaemi.

Iran w mistrzostwach świata startuje po raz piąty. W czterech dotychczasowych występach wygrał tylko... jeden mecz.

(j.)