Nowy samochód, start w innej niż dotychczas klasie - to wszystko czeka naszego kierowcę rajdowego kierowcę Michała Kościuszko w sezonie 2011. W środę Polak uda się do Włoch na pierwsze w tym sezonie testy. "Liczę na to, że znajomość rajdów w mistrzostwach świata i dość spore doświadczenie umożliwią mi szybką i efektywną jazdę" - deklaruje Michał Kościuszko.

Patryk Serwański: Pamiętam jeszcze czasy, kiedy miałem przyjemność przejechać się z tobą. I już na pierwszy rzut oka widzę, że twoje nowe auto jest po prostu dużo większe.

Michał Kościuszko: Od razu widać, że i ja i mój samochód dorośliśmy, jesteśmy więksi. Także auto zdecydowanie różni się gabarytami i osiągami. Auto klasy typu PWRC, to jest bardzo mocne auto, więc jazda takim samochodem sprawia na pewno dużo radości, ale z kolei konkurencja, czyli tych dziewiętnastu zawodników, z którymi będę się ścigał w tym roku na pewno zawiesi nam poprzeczkę bardzo wysoko. Ja liczę na to, że znajomość rajdów w mistrzostwach świata i dość spore doświadczenie umożliwią mi szybką i efektywną jazdę.

Patryk Serwański: Myślę, że kibice którzy troszkę mniej się interesują rajdami, dla nich nie jest to wszystko takie czytelne - czym wyróżnia się cykl PWRC, w którym będziesz startował?

Michał Kościuszko:PWRC to jest najstarszy cykl wspomagający w mistrzostwach świata. Startują tam samochody tak naprawdę dwóch marek, czyli Subaru i Mitsubishi, auta bardzo zbliżone. Te auta są zbudowane na bazie samochodów seryjnych, czyli takich aut, którymi poruszamy się na co dzień, ale jednak jest w nich bardzo wiele modyfikacji. Jest zmienione zawieszenie, skrzynia biegów, delikatnie zmieniony silnik i oczywiście całkowicie zmienione wnętrze. Mamy kubełkowe fotele, pasy szelkowe, specjalne kierownice, no i tę całą, że tak powiem galerię rur, która nas otacza i chroni w sytuacjach krytycznych. Więc tak naprawdę , w tym samochodzie bardzo niewiele jest seryjnych elementów, mimo tego, że jest nazywany samochodem seryjnym.

Patryk Serwański:Jutro wylot do Włoch, pierwsze testy. Czasu do pierwszego rajdu nie ma tak dużo, bo już 24 marca start w Portugalii. Czy to jest wystarczająca ilość czasu, żeby jeszcze się gdzieś przystosować do tego akurat samochodu?

Michał Kościuszko: Już jutro wylatujemy do Włoch na testy, to będą pierwsze testy tego samochodu, pierwszy kontakt z tym samochodem i pierwszy kontakt z tym zespołem w warunkach powiedzmy bojowych. Liczę, na to że doświadczenie, którym dysponuje mój zespół i ta umiejętność pracy razem z kierowcą na wynik pozwoli mi na szybką adaptację w nowym środowisku. Jestem przekonany, że doświadczenia, które zbierałem przez ostatnich pięć lat w mistrzostwach świata pozwolą mi na szybką aklimatyzację w nowym aucie i że jesteśmy w stanie szybko dojść do wysokiego poziomu i już na rajdzie Portugalii pojedziemy dobrze.

Patryk Serwański: Wiem, że teraz to jeszcze dzielenie skóry na niedźwiedziu i jeszcze nie wiadomo jak ten sezon będzie wyglądał, ale z twoich przemyśleń, najgroźniejsi rywale, jakieś nazwiska?

Michał Kościuszko: Flodin, Ketomaki, Adon. Tych nazwisk jest kilka, ale mam nadzieję, że wśród tych nazwisk przewija się również moje nazwisko i na to liczę, że i ja będę groźnym rywalem dla tej czołówki PWRC.

Patryk Serwański: Z tych sześciu rajdów, które wybraliście, który jest twoim ulubionym? Gdzie najchętniej wracasz?

Michał Kościuszko: Bardzo lubię rajd Portugalii, na szczęście zaczynami od Portugalii, zaraz po tym jedziemy do Argentyny, który to rajd kojarzy mi się bardzo dobrze, dlatego że w sezonie 2009 wygrałem tam w klasyfikacji juniorów. Mam pozytywne wspomnienia z obu tych rajdów i liczę, że ten fakt pozwoli mi na dobry i ładny start w tych pierwszych dwóch rundach i zainkasowanie jak największej ilości punktów, bo to jest oczywiście najważniejsze.

Patryk Serwański: Jak co roku, kibice w Polsce mogą Cię oglądać tylko w telewizji, mało tych polskich startów. No ale będzie Rajd Polski, czy będziecie się do niego jakoś szczególnie przygotowywać? Może nawet nie pod względem sportowym, ale marketingowym? Żeby kibice mogli Cię bardziej poznać, "dotknąć" i zobaczyć na żywo, a nie tylko w relacjach.

Michał Kościuszko: Rajd Polski to jest dla nas ogromne święto, bo tak naprawdę to jest jedyny rajd w całym sezonie, gdzie przyjeżdżamy do Polski i możemy pokazać się przed polskimi kibicami, możemy pościgać się na wspaniałych polskich oesach. Na pewno jest to rajd, którym możemy się chwalić na świecie, więc zawsze przyjeżdżam do Mikołajek z ogromną radością. W tym roku będzie to dla mnie sytuacja o tyle różna, że na rajd Polski przyjadę prosto z Australii. Dwa tygodnie przed jest rozgrywany właśnie rajd Australii, w którym będziemy walczyć o punkty do mistrzostw świata i stamtąd przyjedziemy prosto do Polski na krótkie testy. Także takie rozjeżdżenie i taki handicap w postaci 400 czy nawet 500 kilometrów zrobionych przed rajdem w tym rygorze sportowym to na pewno bardzo pomaga i pozwali mi na dobre przygotowanie się do tego ważnego dla nas rajdu.

Patryk Serwański: Czego możemy oczekiwać w tym sezonie? Co może teraz obiecać Michał Kościuszko kibicom w sezonie 2011?

Michał Kościuszko: Na pewno mogę obiecać walkę do ostatniego kilometra, w każdym rajdzie w którym wystartuję. Trzymajcie za mnie kciuki. To będą ogromne emocję zarówno dla was jak i dla mnie.