Bayern Monachium pozostawia otwartą sprawę występu Roberta Lewandowskiego w meczu reprezentacji Polski i Anglii w eliminacjach mistrzostw świata 2022. Emocjonujący dla kibiców pojedynek rozegrany ma być 31 marca na Wembley. Klub z Monachium może jednak zablokować wyjazd najlepszego polskiego napastnika do Londynu. "Jest jeszcze kilka dni na podjęcie decyzji" – stwierdził trener niemieckiego zespołu Hansi Flick.

Występ Roberta Lewandowskiego z spotkaniu z Anglią stoi pod znakiem zapytania z powodu koronawirusowych obostrzeń w Niemczech: przyjeżdżających do tego kraju z Wielkiej Brytanii obowiązuje 10-dniowa kwarantanna.

Tymczasem Bayern już trzy dni po meczu Anglia - Polska rozegra ważny ligowy pojedynek z wiceliderem tabeli Bundesligi RB Lipsk.

Kluby otrzymały jednak - po złagodzeniu przez FIFA przepisów - możliwość "odrzucenia" powołania do reprezentacji dla swojego zawodnika, jeżeli istnieje ryzyko kwarantanny po jego powrocie do klubu.

Na razie Bayern czeka z decyzją ws. wyjazdu Roberta Lewandowskiego na mecz z Anglią.

"Poczekamy, a następnie podejmiemy decyzję (...). Potrzebujemy wszystkich zawodników na mecz z Lipskiem" - zaznaczył Hansi Flick w rozmowie z telewizją Sky.

"Zobaczymy, co powiedzą władze. Zostało jeszcze kilka dni na podjęcie decyzji" - dodał.

David Alaba nie pojedzie na mecz ze Szkocją

Niemiecka agencja informacyjna DPA przypomina również wcześniejsze słowa trenera Bawarczyków: "Kiedy piłkarz ma iść na kwarantannę, klub może interweniować. Odliczanie dla nas się zaczęło, dlatego potrzebujemy wszystkich graczy".

Wiadomo już na przykład, że austriacki zawodnik Bayernu David Alaba nie zagra w reprezentacji swojego kraju przeciwko Szkocji 25 marca w Glasgow.

Boniek: Nic wielkiego nie wydarzy się do 29 marca, gdy Niemcy ogłoszą decyzję dot. ewentualnych poluzowań

Reprezentacja Polski rozpocznie eliminacje MŚ 2022 od spotkania z Węgrami w Budapeszcie 25 marca - będzie to debiut Portugalczyka Paulo Sousy w roli selekcjonera naszej kadry.

Następnie biało-czerwoni zagrają z Andorą w Warszawie 28 marca, a trzy dni później z Anglią w Londynie.

W poniedziałek Paulo Sousa przyznał na konferencji prasowej, że pod znakiem zapytania stoją występy w pojedynku z Anglią nie tylko Roberta Lewandowskiego, ale również Krzysztofa Piątka i Arkadiusza Milika.

Prezes PZPN Zbigniew Boniek zaapelował natomiast: "Zanim będziemy myśleć o spotkaniu z Anglią - a nic wielkiego się nie wydarzy do 29 marca, gdy Niemcy ogłoszą decyzję dotyczącą ewentualnych poluzowań lub obostrzeń - skupmy się na dwóch pierwszych meczach i na tym, na co możemy mieć wpływ. A wpływ mamy na to, jak zagramy z Węgrami i Andorą. Na wszystko przyjdzie czas".