Polscy siatkarze przegrali w Teheranie z Iranem 1:3 (25:23, 16:25, 11:25, 19:25) w meczu Ligi Światowej i zajmują nadal trzecie miejsce w tabeli grupy A. Rewanż zaplanowany jest na niedzielę.

Polska: Piotr Nowakowski, Michał Winiarski, Dawid Konarski, Karol Kłos, Fabian Drzyzga, Mateusz Mika - Paweł Zatorski (libero) - Łukasz Żygadło, Grzegorz Bociek, Andrzej Wrona, Michał Ruciak, Rafał Buszek.

Iran:
Shahram Mahmoudi, Mir Saeid Marouflakrani, Farhad Ghaemi, Mohammad Seyed, Adel Gholami, Mojtaba Mirzajanpour - Farhad Zarif (libero) - Pourya Fayazi, Mehdi Mahdavi, Armin Tashakori.

Polacy, którzy do Teheranu polecieli bez Bartosza Kurka i Mariusza Wlazłego (obaj narzekają na ból pleców), tylko w pierwszym secie byli równorzędnym rywalem dla gospodarzy. Przede wszystkim w tej partii zaprezentowali się bardzo dobrze w ataku i wykazali 57-procentową skuteczność. Nieźle funkcjonował też polski blok złożony z Piotra Nowakowskiego i Karola Kłosa. Walka trwała punkt za punkt do samego końca, ale w decydującym momencie górą byli biało-czerwoni, którzy wygrali 25:23.

W kolejnych setach podopieczni Stephane'a Antigi mieli niewiele do powiedzenia. Francuski szkoleniowiec rotował składem, próbował brać czas w najgorszych dla ekipy seriach, ale nie przynosiło to rezultatu. Polacy zaczęli zdobywać punkty tylko wówczas, gdy mylili się rywale i drugiego seta przegrali 16:25.

Jeszcze gorzej było w kolejnej odsłonie. Irańczycy, którzy poczuli wiatr w żaglach, a na trybunach trwał głośny doping, rozbijali biało-czerwonych. Doskonałe spotkanie rozgrywali Mojtaba Mirzajanpour i Mohammad Seyed. Nawet Rafał Buszek, który wyszedł w pierwszej szóstce, w trzecim secie nie poderwał kolegów z reprezentacji do walki. Polacy przegrali do 11.

Ten obraz nie zmienił się w kolejnej, decydującej partii, w której biało-czerwoni ulegli rywalom 19:25.

Teraz czekają Polaków jeszcze trzy spotkania z tym rywalem, czym zakończą fazę interkontynentalną tych rozgrywek.

Po siedmiu kolejkach Ligi Światowej biało-czerwoni mają na koncie cztery zwycięstwa i pięć porażek. Awans z grupy A wywalczą aż trzy ekipy - dwie najlepsze oraz Włosi, którzy jako gospodarz turnieju finałowego (16-20 lipca we Florencji) mają zapewniony w nim udział.

Polacy pozostali na trzecim miejscu w tabeli. Reprezentacja Italii jest poza zasięgiem - 19 punktów. Tuż za biało-czerwonymi znajdują się Brazylijczycy, którzy mają jednak dokładnie taki sam dorobek punktowy i tylko minimalnie gorsze ratio setów. Iran ma już pięć punktów przewagi nad tymi dwoma ekipami. 

(jad)