Bayern Monachium i Atletico Madryt obroniły przewagę z pierwszych spotkań i zagrają w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Bayern zremisował u siebie z Arsenalem 1:1 - karnego obronił Łukasz Fabiański. W Madrycie Atletico nie dało szans Milanowi wygrywając aż 4:1.

W Monachium w pierwszej połowie sędzia w protokole musiał zapisywać jedynie nazwiska piłkarzy ukaranych żółtymi kartkami. Bramki nie padły. Piłka wpadła do siatki w 27. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Arjena Robbena trafił Javi Martinez, ale był na wyraźnym spalonym. Mimo, że mecz był dość niemrawy, to Łukasz Fabiański musiał się kilka razy wykazać. Na przykład w 44. minucie, kiedy to ładnie obronił uderzenie Mario Goetze.

Bayern w tym meczu nie forsował tempa, bo miał bezpieczną, dwubramkową zaliczkę z Londynu, a 10 minut po wznowieniu gry dzięki Bastianowi Schweinsteigerowi ta przewaga jeszcze wzrosła. Co prawda chwilę później wyrównał Lukas Podolski, ale na więcej "Kanonierów" nie było stać i zespół Arsene'a Wengera pożegnał się z rozgrywkami. W doliczonym czasie gry karnego Thomasa Mullera obronił jeszcze Fabiański.

Bardzo szybko padł pierwszy gol w Madrycie. Już w 3. minucie bramkę dla Atletico strzelił Diego Costa. Dośrodkował Koke, a napastnik madryckiego klubu uciekł za plecy obrońców, wyskoczył i nogą skierował piłkę do siatki. Po niespełna trzydziestu minutach wyrównał Kaka. Na długi słupek dośrodkował Ignazio Abate, a akcję uderzeniem głową zamknął właśnie Brazylijczyk. Goście po zdobyciu wyrównującej bramki zaczęli śmielej atakować, ale jeszcze przed przerwą drugiego gola zdobyli gospodarze. Tym razem prowadzenie dał gol Ardy Turana. Asystę zanotował Raul Garcia. Ten właśnie zawodnik w 73. minucie zdobył trzeciego gola dla Atletico. Pięć minut przed końcem spotkania wynik ustalił Diego Costa.

W środę rewanżowe mecze 1/8 finału rozegrają FC Barcelona i Manchester City oraz Paris Saint Germain i Bayer Leverkusen.