Cristiano Ronaldo zdobył cztery gole dla Realu Madryt, który we wczorajszym meczu 35. kolejki hiszpańskiej ekstraklasy piłkarskiej rozgromił na wyjeździe Sevillę 6:2. "Królewscy" tracą pięć punktów do Barcelony - Katalończycy swój mecz rozegrają dziś wieczorem.

W walce o mistrzostwo kraju Real ma tylko matematyczne szanse na dogonienie "odwiecznego" rywala, ale pasjonująco zapowiada się rywalizacja o koronę króla strzelców.

Ronaldo dzięki swojemu popisowi (trzy z czterech goli zdobył między 65. i 75. minutą) ma na koncie 33 trafień. O dwa więcej niż as Barcelony Lionel Messi.

Portugalczyk już po raz drugi w tym sezonie Primera Division strzelił w jednym meczu cztery bramki. Poprzednim razem taka sztuka udała mu się 23 października w starciu z Racingiem Santander (6:1).

Dziś Barcelona zmierzy się u siebie z lokalnym rywalem - Espanyolem. Sobotnie zwycięstwo Realu oznacza, że nawet w przypadku wygranej piłkarze Barcelony nie zapewnią sobie jeszcze tytułu mistrzowskiego.