Wczorajsza kontuzja bramkarza Arsenalu Londyn to tylko rozcięte kolano. Taką uspokajającą informacje przekazały władze klubu. Łukasz Fabiański będzie więc gotowy do gry przed kolejnym spotkaniem Kanonierów. Podczas wczorajszego przegranego meczu Ligi Mistrzów przeciwko Olympiakosowi Pireus Fabiański został zniesiony na noszach.

W 25. minucie spotkania zawodnik reprezentacji Polski zderzył się z napastnikiem rywali Rafikiem Djebbourem. Początkowo kontuzja wyglądała na bardzo niebezpieczną i 26-letni Fabiański na noszach opuścił murawę. Szczegółowe badania wykazały, że na szczęście kontuzja jest powierzchowna i polski bramkarz szybko wróci do gry.

W momencie, gdy Fabiański opuszczał boisko, podopieczni Arsene Wengera przegrywali 0:1. Jego miejsce w bramce zajął Włoch Vito Mannone, który wpuścił jeszcze dwie bramki. To był pierwszy występ 20-krotnego reprezentanta kraju w Lidze Mistrzów w tym sezonie. Francuski szkoleniowiec dał odpocząć podstawowym zawodnikom, m.in. bramkarzowi Wojciechowi Szczęsnemu. Ostatecznie mecz zakończył się porażką Arsenalu 1:3.

Arsenal już wcześniej zapewnił sobie awans do 1/8 finału rozgrywek.