Koszykarze Hiszpanii, pokonując mistrza Europy - Grecję 70:47 (18:12, 25:11, 11:11, 16:13) w finale mistrzostw świata w Saitamie, zdobyli pierwszy złoty medal w imprezie rangi światowej i zapewnili sobie jednocześnie udział w turnieju igrzysk olimpijskich w 2008 roku.

Złoto Hiszpanii oznacza, że po raz trzeci z rzędu w mistrzostwach najlepszy okazał się zespół europejski (w 1998 roku pierwsza była Jugosławia, a w 2002 roku Serbia i Czarnogóra). Koszykarze Hiszpanii jako jedyny zespół nie przegrali w Japonii meczu, kończąc MŚ bilansem dziewięciu zwycięstw.

Wysoka wygrana Hiszpanów, którzy wystąpili w finale bez lidera Paua Gasola, to nie mniejsza niespodzianka niż półfinałowe zwycięstwo Grecji nad USA. Hiszpanie, którzy w zwycięskim półfinale z Argentyną (75:74) stracili Pau Gasola (kontuzja) nie byli faworytami meczu o złoto.

Dopingujący kolegów z ławki rezerwowych Gasol od początku finału miał powody do radości, bo jego koledzy spisywali się doskonale w obronie. Grecy - w Japonii do finału najlepiej grający w defensywie zespół - zupełnie nie potrafili znaleźć recepty na skutecznych Hiszpanów, a przede wszystkim przełamać ich obrony. Po 20 minutach Hiszpania wygrywała 43:23, a Grecy mieli zaledwie 31 procent skuteczności rzutów z gry. Potem grali z jeszcze większą determinacją, deklasując Greków, którzy w 20 minutach zdobyli 25 punktów.

Hiszpanie wygrali walkę pod tablicami (40:32), głównie dzięki Carlosowi Jimenezowi (11 zbiórek w obronie) i Jorge Garbajosie (10 zbiórek, po pięć w ataku i obronie).