Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski awansowali do finału turnieju masters - ATP World Tour Finals w Londynie. Polscy tenisiści wygrali z deblem z Indii Mahesh Bhupathi i Leander Paes 6:4, 4:6, 10-6.

Polacy po raz pierwszy w karierze awansowali do finału prestiżowej imprezy dla ośmiu najlepszych par sezonu. Pierwsze minuty były nerwowe. Na otwarcie Matkowski popełnił podwójny błąd serwisowy. Zaraz po tym jego asa zakwestionowali rywale, ale system Hawk Eye pokazał, że piłka dotknęła linii. W kolejnej wymianie Fyrstenberga trafił z woleja Paes. Później jednak gra się uspokoiła, a obie pary pewnie utrzymywały podania, chociaż nieco łatwiej przychodziło to Polakom. Dobrze returnowali, a większość wygrywających uderzeń było skutkiem dobrej gry przy siatce.

Do stanu 5:4 nie było żadnych "break pointów", ale w dziesiątym gemie sytuacja wyklarowała się na korzyść polskiego debla, który wyszedł na 40-30. Przy pierwszym setbolu Paes skutecznie minął Fyrstenberga. Jednak w decydującym punkcie mistrzowskim Matkowski z forhendu zagrał wprost w Bhupathiego, a ten wyrzucił piłkę z woleja na aut. Pierwsza partia trwała 39 minut, a Polacy wygrali w niej 100 procent wymian po pierwszym serwisie, którego celność wyniosła 66 procent.

Drugiego seta rozpoczęli od prowadzenia 2:0, dzięki przełamaniu Paesa, po tym jak mistrzowski punkt rozstrzygnął smeczem Fyrstenberg. Zaraz po tym nieoczekiwanie stracił swoje podanie, a rywale w piątym gemie przełamali również Matkowskiego. Przy 2:3 Polacy doprowadzili do kolejnego decydującego punktu, który zdobył Fyrstenberg, odrabiając straty. Ale Matkowski znów przegrał swojego gema na 4:5. Chwilę później Hindusi wykorzystali pierwszego setbola doprowadzając po godzinie i 25 minutach do super tie-breaka. W nim zdobyli pierwsze trzy punkty, ale następne trzy należały do Polaków.

Od 3-4 Matkowski utrzymał dwa swoje serwisy i po raz pierwszy w decydującej rozgrywce udało się objąć prowadzenie, 5-4, a chwilę później odskoczyć na 9-5. Pierwszego meczbola Paes obronił asem, ale przy drugim Matkowski zakończył wygrywającym serwisem.

Było to drugie spotkanie tych par. Poprzednio trafiły na siebie we wrześniu w ćwierćfinale US Open. Wówczas lepsi okazali się zawodnicy Siemens AGD Team Polska, wygrywając 6:4, 7:6 (7-4). W Nowym Jorku osiągnęli później pierwszy finał w Wielkim Szlemie, ale przegrali walkę o tytuł z Austriakiem Juergenem Melzerem i Niemcem Philippem Petzschnerem.

Bhupathi i Paes, nazywani w tourze "Indian Express", byli najlepszym deblem 1999 roku w rankingu ATP Tour. Jednak kilka lat później się rozstali. Od stycznia znów grają razem. Trzykrotnie dochodzili do finału w turnieju masters, w latach 1997 oraz 1999-2000, ale jeszcze nie zdołali triumfować w tej imprezie.

Fyrstenberg i Matkowski zakwalifikowali się do kończącego sezon turnieju masters, z udziałem ośmiu najlepszych debli, po raz piąty w ciągu sześciu lat. Zadebiutowali w 2006 roku w Masters Cup, ale ponieśli trzy porażki. Dwa lata później, również w Szanghaju, odnieśli dwa zwycięstwa i awansowali do półfinału, w którym przegrali z braćmi Bryanami.

Wystąpili również w dwóch poprzednich edycjach imprezy, której nazwę zmieniono na ATP World Tour Finals i przeniesiono do londyńskiej O2 Arena. W 2009 roku odpadli w pierwszej fazie z jedną wygraną na koncie. Natomiast w ubiegłym sezonie jako jedyna z ośmiu par nie ponieśli porażki w grupie, ale w półfinale pokonali ich Bhupathi i Mirnyj.

W niedzielę o godzinie 16.30 czasu polskiego Fyrstenberg i Matkowski zmierzą się w finale z Białorusinem Maksem Mirnym i Kanadyjczykiem Danielem Nestorem, z którymi ponieśli jedyną porażkę w grupie B. Ich rywale awansowali po wygranej z amerykańskimi braćmi Bobem i Mike'm Bryanami (1.) 7:6 (8-6), 6:4.