Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski awansowali na siódme miejsce w rankingu najlepszych par sezonu - ATP "Doubles Race". W ubiegłym tygodniu polscy tenisiści doszli do finału w turnieju ATP Tour na twardych kortach w Pekinie.

Polacy powiększyli dzięki temu swój dorobek do 2770 punktów i przesunęli się z jedenastej na siódmą pozycję. 30 punktów tracą do szóstej w rankingu pary Rohan Bopanna z Indii i Aisam-Ul-Haq Qureshi z Pakistanu (2800) oraz 155 do Łukasza Kubota i Austriaka Olivera Maracha, debla numer pięć.

Za plecami Polaków jest bardzo ciasno, bowiem wyprzedzają tylko o 25 punktów Mahesha Bhupathiego z Indii i Białorusina Maksima Mirnyja oraz o 30 punktów Szweda Roberta Lindstedta i Rumuna Horię Tecau. Jedenasta szwedzko-australijska para Simon Aspelin i Paul Hanley traci do nich 80 pkt.

Klasyfikacja ta wyłoni osiem duetów, które zagrają w kończącym sezon turnieju masters - ATP World Tour Finals. Na razie pewni występu w londyńskiej O2 Arena są tylko prowadzący w niej amerykańscy bliźniacy Bob i Mike Bryanowie - 9875 pkt, wiceliderzy Kanadyjczyk Daniel Nestor i Serb Nenad Zimonjic (7325) oraz debel numer osiem Austriak Juergen Melzer i Niemiec Philipp Petzschner (2745), którzy wygrali Wimbledon.

Zgodnie z regulaminem jedno miejsce w ATP World Tour Finals przysługuje triumfatorom jednego z turniejów wielkoszlemowych, jeśli na koniec rywalizacji znajdą się między 9. a 20. miejscem w rankingu. Melzer i Petzschner na pewno nie spadną już niżej, nawet jeśli nie powiększyliby już dorobku punktowego.

Kolejność w czołówce może się przetasować za tydzień, po turnieju ATP Masters 1000 na twardych kortach w Szanghaju.