Vicente del Bosque poinformował w czwartek, że pozostanie trenerem piłkarskiej reprezentacji Hiszpanii. Przyszłość 63-letniego szkoleniowca stała pod znakiem zapytania po nieudanym występie jego podopiecznych w zakończonych w niedzielę mistrzostwach świata.

Rozmawiałem z prezesem naszego związku (Angelem Marią Villarem) i sekretarzem generalnym (Jorge Perezem). Doceniają oni moją dotychczasową pracę. Uważają, że ważniejsze jest ostatnie sześć lat niż dwa nieudane mecze na mundialu - podkreślił del Bosque, który rozmawiał z dziennikarzami w centrum treningowym jego imienia w Salamance.

Przedstawiciele hiszpańskiej federacji już wcześniej wyrazili poparcie dla doświadczonego selekcjonera. On sam jednak nie wykluczał, że po odpadnięciu z MŚ w fazie grupowej (po porażkach 1:5 z Holandią i 0:2 z Chile) poda się do dymisji.

Kontrakt 63-letniego trenera, pod którego wodzą "La Roja" wygrała poprzedni mundial i dwukrotnie triumfowała w mistrzostwach Europy (2008, 2012), obowiązuje do czempionatu Starego Kontynentu w 2016 roku.

Możemy grać znacznie lepiej niż ostatnio, wrócić na właściwe tory i obronić za dwa lata we Francji tytuł. Czujemy się mocni. Drastyczne zmiany nie są konieczne. Musimy kontynuować dotychczasową pracę z uwzględnieniem niewielkich korekt - zaznaczył del Bosque.

(jad)