Prezydent FIFA Szwajcar Josep Blatter, który kieruje organizacją od 1998 roku, będzie miał w czerwcowych wyborach rywala na to stanowisko. Swoją kandydaturę potwierdził szef Azjatyckiej Federacji Piłkarskiej (AFC) Mohamed Bin Hamman.

Będę pracował 22 godziny na dobę, by przekonać ludzi do swojej kandydatury - zapewnił Katarczyk. Jednocześnie podkreślił, że szanuje dokonania Blattera, który - jego zdaniem - wciąż ma wiele do zaoferowania futbolowi. Uważa jednak, że FIFA może być zarządzana lepiej niż dotychczas. Nie chcę, by ktoś widział we mnie wroga Blattera. Nie jestem do niego negatywnie nastawiony. Jesteśmy kolegami, od dawna współpracujemy. Gdybym wygrał, zaproponuję mu, by został częścią piłkarskiej rodziny, ale styl zarządzania FIFA powinien się zmienić - wyjaśnił 61-letni Mohamed Bin Hamman.

Szef AFC chce położyć większy nacisk na transparentność FIFA i bardziej demokratyczny sposób podejmowania najważniejszych decyzji. Proponuje też rozszerzenie składu Komitetu Wykonawczego FIFA - którego obecnie jest członkiem - z 24 do 41 osób, wprowadzenie rozwiązań technologicznych, które ułatwią podejmowanie sędziom decyzji na boisku oraz podwojenie wysokości dotacji dla najbiedniejszych federacji członkowskich. Oburzył się na sugestie, że organizacja jest skorumpowana. Takie zarzuty są bolesne i bezpodstawne - oświadczył.

Wybory prezydenta odbędą się na kongresie zaplanowanym na 31 maja i 1 czerwca.