Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski muszą wygrać swój mecz, aby myśleć o awansie do półfinału turnieju Masters - ATP World Tour Finals. Polski debel zmierzy się z Rohanem Bopanną z Indii i Aisamem-Ul-Haqiem Qureshim z Pakistanu.

To piąty start zawodników Siemens AGD Tennis Team Polska w gronie ośmiu najlepszych debli sezonu, a czwarty z rzędu. Zadebiutowali w Masters Cup w 2006 roku, ponosząc trzy porażki w grupie. Dwa lata później, również w Szanghaju, z dorobkiem dwóch zwycięstw, awansowali do półfinału.

Rok później, gdy imprezę przeniesiono do Londynu i zmieniono nazwę na ATP World Tour Finals polscy tenisiści ponownie nie zdołali wyjść z grupy, w której wygrali jeden mecz. Natomiast w ostatnim sezonie - jako jedyna para - byli niepokonani w pierwszej fazie, po czym odpadli w 1/2 finału.

Fyrstenberg i Matkowski w niedzielę pokonali Llodrę i Zimonjica 6:4, 5:7, 11-9. Dwa dni później mogli sobie zapewnić awans do półfinału, gdyby odnieśli zwycięstwo nad Mirnym i Nestorem. Przegrali jednak z nimi 4:6, 3:6, prezentując nierówną grę. Największym problemem była niska skuteczność ich pierwszego serwisu - na poziomie 44 procent.

Wygrana w ostatniej kolejce spotkań nie gwarantuje im drugiego miejsca w grupie B. Muszą jeszcze liczyć na potknięcie Francuza Michaela Llodry i Serba Nenada Zimonjica (nr 2.) w meczu z Białorusinem Maksem Mirnym i Kanadyjczykiem Danielem Nestorem (3.).