"Przyjechaliśmy z konkretnym celem zdobycia trzech punktów i realizowania zadań postawionych przed naszymi zawodnikami” - zapewnił selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Adam Nawałka przed meczem z Gruzją w eliminacjach mistrzostw Europy 2016. „Gruzini mają swoje problemy, ale z pewnością nadal to bardzo groźna drużyna. Ze Szkocją i Irlandią przegrała minimalnie, pokazała, że gra z pełnym zaangażowaniem i nie sądzę, żeby to zmieniło się wskutek decyzji trenera" – dodał. Spotkanie odbędzie się w piątek o godz. 18 czasu warszawskiego w Tbilisi.

Konferencja prasowa Nawałki odbyła się kilka minut po emocjonalnym wystąpieniu szkoleniowca drużyny gospodarzy Temura Kecbai. Skonfliktowany z częścią gruzińskich mediów ujawnił, że potyczką z biało-czerwonymi kończy pięcioletnią pracę z kadrą. Kocham mój kraj, ale decyzja już zapadła i nie ma od niej odwrotu - oświadczył.

Decyzja kontrowersyjna, ale ja nie zamierzam jej komentować. Każdy ma prawo decydować o swoim losie - podkreślił polski trener, komentując gest szkoleniowca rywali.

Nawałka podkreślił, że stara się nie dopuścić, aby jego podopieczni w jakikolwiek sposób zlekceważyli piątkowych rywali. Mimo że Polacy są liderami eliminacyjnej grupy D, a niedawno wygrali z mistrzami świata Niemcami 2:0, to jednak ciągle tonuje nastroje. Wierzę, że jutro nie będą potrzebne wielkie mowy motywacyjne, aby zawodnicy zagrali na 100 procent możliwości od pierwszego do ostatniego gwizdka. Nie możemy stracić czujności - powiedział na dzień przed meczem, który może dać polskiej reprezentacji 10 "oczek" po jesiennych spotkaniach i bardzo spokojną zimę.

Mamy dwa warianty ustawienia, które ćwiczyliśmy na zgrupowaniu - z dwójką napastników, jak również z piłkarzem o charakterystyce rozgrywającego. Na pewno nie będziemy atakować przez 90 minut, bo trzeba będzie i agresywnie zagrać w środkowej strefie boiska, i być przygotowanym na stabilne działania w defensywie - tłumaczył Nawałka. Chcemy grać atakiem pozycyjnym, ale nie zapominamy też o szybkich akcjach, które z Niemcami dały tyle dobrego. Będziemy starali się przejąć inicjatywę od początku i tak zakończyć ten mecz, choć wcale nie będzie to łatwe - podsumował.

(mn)