Półtora tysiąca żeglarzy i 96 jachtów, m.in. z Australii, Cypru, Hongkongu, Nowej Zelandii, Nowej Kaledonii, Singapuru, Wielkiej Brytanii szykuje się do najbardziej znanego klasycznego wyścigu na trasie Sydney-Hobart. Po raz 69. rozpocznie się on 26 grudnia.

Rok temu właściciel Robert Oatley i kapitan Mark Richards, który dowodził osiemnastoosobową załogą australijskiego jachtu "Wild Oats XI", odebrali trzy trofea, w tym główne Tattersall's Cup za zwycięstwo w 68. edycji. Ponadto otrzymali puchary za najszybsze pokonanie trasy (628 mil w linii prostej) oraz poprawienie rekordu o 17 minut i dwie sekundy wynikiem 1 dzień 18 godzin 23 minuty i 12 sekund.

Obaj panowie po raz drugi (poprzednio w 2005 roku) zgarnęli wszystkie trzy zasadnicze nagrody za zwycięstwo w czasie rzeczywistym i przeliczeniowym, a także za rekord.

Tattersall's Cup otrzymuje najlepsza załoga w klasyfikacji uwzględniającej IRC handicap. Przeliczanie polega na korekcie czasu uzyskanego przez każdy jacht w oparciu o maksymalną teoretyczną prędkość, jaką dana jednostka może rozwinąć, co zależy od jej długości, ożaglowania, masy i innych cech. Ważnym elementem jest właściwy stosunek mocy (powierzchnia ożaglowania) do masy jachtu i jego długości.

Start 96 jachtów (rok temu było 76) z załogami od sześciu do 24 żeglarzy nastąpi w czwartek (Boxing Day) o godzinie trzynastej miejscowego czasu.

O regatach stało się głośno m.in. za sprawą huraganu, który przeszedł nad trasą wyścigu w 1998 roku, przynosząc tragiczne skutki - sześć osób walkę z żywiołem przypłaciło życiem. Spośród 115 załóg aż 71 wycofało się, siedem opuściło łodzie, a pięć jachtów zatonęło.

Z kolei rywalizacja w 2009 roku była dla żeglarzy najbardziej frustrującą w historii, głównie z powodu słabego wiatru, który towarzyszył flocie 100 jachtów.

(j.)