Z szacunków Urzędu Miejskiego Wrocławia wynika, że we wrocławskich szkołach i przedszkolach brakuje około tysiąca nauczycieli. Braki mogą być jednak jeszcze większe. Okaże się to po rozpoczęciu roku szkolnego. Z powodu wakatów wielu uczniów pod koniec wakacji wciąż nie mogło poznać aktualnego planu zajęć na wrzesień - czytamy na portalu miasta.

Brakuje nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej i przedszkolnej, matematyki, języków obcych, fizyki, chemii, informatyki i przedmiotów zawodowych. Jak tłumaczy Monika Dubec z wrocławskiego Ratusza - wielu nauczycieli decyduje się odejść na emeryturę lub przekwalifikuje się i odchodzi z zawodu.

Zainteresowanie zawodem nauczyciela wśród młodych jest małe - a to ze względu na niskie pensje - na co samorząd nie ma wpływu, bo o zarobkach nauczycieli decyduje Ministerstwo Edukacji i Nauki. Dlatego nie ukrywany, że jest dla nas to duży problem i duże wyzwanie - mówi Monika Dubec.

Jak napisano na stronie internetowej miasta  - z powodu niskich płac nauczyciele rezygnują z pracy w szkołach publicznych i wybierają lepiej płatne szkoły prywatne. Niektórzy w ogóle rezygnują z pracy, zakładają działalność i zarabiają na korepetycjach. Szczególnie dotyczy to nauczycieli języków obcych.

Jak miasto radzi sobie z brakami?

Do tej pory problem wakatów rozwiązywany jest w ten sposób, że wielu nauczycieli pracuje w godzinach ponadwymiarowych, organizowane są zastępstwa doraźne. Ale jeżeli skala problemu będzie rosła, czego nie wykluczamy, to jako samorząd możemy sobie z tym nie poradzić. Dlatego liczymy na działania ministerstwa - dodaje Monika Dubec.

Jak poinformowano - miasto nie myśli jednak o takim scenariuszu, że z powodu braku nauczycieli będą odwoływane lekcje.