W Kościele Środowisk Twórczych w Warszawie pożegnano aktora teatralnego, filmowego i dubbingowego Zdzisława Tobiasza. Największą popularność zyskał on dzięki roli majora Wołczyka w serialu "07 zgłoś się". Odprowadzenie szczątków aktora do grobu rodzinnego na cmentarzu w Rossoszycy (woj. łódzkie) odbędzie się w sobotę.

Zdzisław Tobiasz zmarł 17 października w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. Miał 96 lat. 

Podczas mszy ks. Andrzej Luter podkreślał, że Tobiasz był "świetnym aktorem z boskim głosem, boskim barytonem". Wspominał przede wszystkim jego rolę dubbingową z serialowej "Sagi rodu Forsyte'ów", gdzie użyczył głosu angielskiemu aktorowi Erykowi Porterowi, który grał Soamesa.

Cóż to był za głos. Nie do zapomnienia. Byłem wtedy szczeniaczkiem, kiedy ten serial wyświetlano i właściwie jedyne, co z niego pamiętam i na zawsze zapamiętałem, to głos Zdzisława Tobiasza. Od tego czasu zawsze ten głos rozpoznawałem. Tego się nie da zapomnieć po prostu - opowiadał duchowny.

Zdzisława Tobiasza pamiętam również z filmu “Dolina Issy" Tadeusza Konwickiego według powieści Czesława Miłosza. To jest początek tego filmu, pierwsze kadry, zanim przejdziemy na te piękne tereny litewskie, widzimy nowojorskie ulice, wieczorne, nocne światła i na ich tle na ekranie pojawia się Zdzisław Tobiasz i mówi bardzo spokojnym głosem, nie recytuje: “W mojej ojczyźnie, do której nie wrócę, jest takie leśne jezioro ogromne (...)" I potem mówi cały ten wiersz. Od tego czasu ten wiersz, słynny przecież wiersz Miłosza, kojarzy mi się z głosem Tobiasza - dodał ks. Luter. 

"To był cudowny, ciepły, wrażliwy człowiek"

Prezes Związku Artystów Scen Polskich Krzysztof Szuster ocenił, że Tobiasz "głosem umiał malować, czarować, a jego barwa sprawiała, że nawet negatywnych bohaterów, zaczynało się niepokojąco lubić".  

Dzisiaj żegnamy nie tylko świetnego artystę, ale też życzliwego kolegę, który na zawsze pozostanie w naszej serdecznej pamięci. Drogi Zdzisiu, kiedy bez mała 40 lat temu stawałem w szranki ucząc się zawodu reżysera dubbingu moja opiekunka artystyczna Zofia Dybowska-Aleksandrowicz powiedziała mi: “Krzysiu, zatrudniaj tylko najlepszych. Ty jeszcze jesteś zielony". I zatrudniłem cię. Najpierw pana Zdzisława, po wielu wspólnych realizacjach dostąpiłem tego zaszczytu, że mogłem mówić do ciebie po imieniu, później serdecznie żeśmy się przyjaźnili (...)To był cudowny, ciepły, wrażliwy człowiek. Mówienie: "był" ciężko przechodzi przez gardło. Żegnaj Zdzisiu - powiedział Szuster.

"Złapał mnie za rękę i zaczął śpiewać"

Aktorka Ewa Kuzyk-Florczak - sierżant Ewa Olszańska z serialu "07 zgłoś się" - wspominała, że aktorzy serialu byli "dużą ekipą, bardzo zintegrowaną, bo pracowaliśmy wiele lat razem". Pamiętam mój pierwszy dzień zdjęciowy, kiedy właśnie w tym naszym sztabie przed pierwszym ujęciem podszedł do mnie pan Zdzisław i powiedział: “Nie denerwuj się, bądź sobą". Ja to zapamiętałam - mówiła wzruszona.

Aktorka przekazała, że ostatnio widziała się z Tobiaszem dwa razy. Pojechałam do Skolimowa. Długo chyba nie mógł się zorientować, kim ja jestem. Nagle zaczął się uśmiechać, jego twarz promieniała i powiedział: “Ewa, zawsze cię lubiłem". Złapał mnie za rękę i zaczął śpiewać tym pięknym swoim barytonem. Panie, które się nim opiekowały mówiły, że on bardzo często śpiewa, bardzo lubi śpiewać. Dla mnie to był niezapomniane chwile. Następnym razem już tak nie było. Panie Zdzisławie, był pan wspaniałym aktorem, był pan dobrym człowiekiem i dziękuję za wszystko - powiedziała Kuzyk-Florczak.

Aktor teatralny, filmowy i dubbingowy

Zdzisław Tobiasz urodził się 13 maja 1926 r. w Nowych Miedzach koło Sieradza. W 1947 r. zdał maturę i egzaminy na wydział aktorski w Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Łodzi. Plotłem, że chcę być aktorem, bo to pozwala inteligentnie żyć, codziennie coś nowego. Zmienia się postać i twarz. I wtedy ktoś z komisji zauważył z uśmiechem: powinniśmy go przyjąć, bo jeszcze zostanie detektywem albo szpiegiem - wspominał w 2004 r. wywiadzie dla tygodnika "Życie na gorąco".

W 1949 r. Tobiasz zadebiutował na scenie warszawskiego Teatru Placówka, filii łódzkiego Teatru Wojska Polskiego jako Antonelo w "Psie ogrodnika" Lope de Vegi. W 1951 r. ukończył studia na wydziale aktorskim warszawskiej PWST.

W latach 1950-1951 występował w Państwowych Teatrach Dramatycznych w Szczecinie, gdzie w latach 1960-1961 wyreżyserował pięć przedstawień. Przez 42 lata związany był z warszawskim Teatrem Ateneum (w latach 1951-57 i 1961-1991). Na tej scenie wystąpił m.in. w "Biesach" i "Wiśniowym sadzie".

Tobiasz był także aktorem Teatru im. Stefana Jaracza w Olsztynie (1957-1958) i Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie (1958-1960). W latach 1997-2002 był związany z Teatrem Narodowym w Warszawie.

Na wielkim ekranie Tobiasz zadebiutował w 1962 r. Zagrał w filmie "Ludzie z pociągu" w reżyserii Kazimierza Kutza. Wystąpił też m.in. "Krótkim filmie o zabijaniu" i "Dekalogu V" Krzysztofa Kieślowskiego. Grał i reżyserował w Teatrze Telewizji.

Przełożony porucznika Borewicza

Największą popularność Tobiasz zyskał dzięki roli majora Wołczyka w serialu "07 zgłoś się". Major Wołczyk był jednym z przełożonych głównego bohatera filmu porucznika MO Sławomira Borewicza. Do legendy przeszły jego ironiczne uwagi wobec młodego milicjanta: "Marzę o dniu, w którym jeden z nas pójdzie na emeryturę" lub "Wyjaśnienia w stylu: po to Pan Bóg dał mi ręce, żebym nie musiał wzywać radiowozu" przestały mnie już interesować".

W 1956 r. Tobiasz był głosem jednego z przysięgłych w "Dwunastu gniewnych ludziach". W serialowej "Sadze rody Forsyte'ów" użyczył głosu angielskiemu aktorowi Erykowi Porterowi, który grał Soamesa. Podkładał głos m.in. w serialach: "Belfegor", "Kobieta w bieli", "Henryk VIII", "Elżbieta, królowa Anglii", "Żegnajcie moje 15 lat" i "Kronikach młodego Indiany Jonesa". Z kolei w animacji "Asterix kontra Cezar" był Juliuszem Cezarem.