Ponad 3,6 alkoholu w organizmie miała 36-latka, która opiekowała się swoją 10-miesięczną córką. Kompletnie pijany był też jej partner. Oboje pomieszkiwali w pustostanie na terenie mazowieckiej gminy Strzegowo. Dziecko było bardzo zaniedbane - trafiło do szpitala.

Policjanci interweniowali po sygnale od Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Strzegowie. Dotarli do opuszczonego budynku, położonego w pobliżu lasu.

W budynku nie było prądu i wody. W pomieszczeniach leżały butelki i puszki po alkoholu, panował bałagan. Wewnątrz znajdowały się rzeczy dziecka, wózek, ubrania, kocyki - relacjonuje asp. szt. Anna Pawłowska.

W busie, zaparkowanym w pobliżu domu policjanci odnaleźli kobietę z dzieckiem na ręku oraz mężczyznę. Oboje byli w  stanie upojenia alkoholowego.

49-letni mężczyzna, partner kobiety ukrywał się w opuszczonym budynku na terenie gm. Strzegowo przed wymiarem sprawiedliwości. Był poszukiwany listem gończym oraz nakazem doprowadzenia przed Sąd Rejonowy w Biskupcu.

Razem z nim przebywała 36-letnia partnerka z maleńką córką. Oboje trafili do aresztu. 36-latek usłyszał zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna został przewieziony do aresztu śledczego.

10-miesięczną dziewczynką zajęli się pracownicy ośrodka pomocy społecznej. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, które zabrało ją do szpitala w Mławie. Sytuacją dziecka zajmie się sąd rodzinny.