Ponad 300 strażaków z sześciu krajów brało udział w międzynarodowych ćwiczeniach ratowniczych „Cooperation 2023”. Strażacy ćwiczyli różne scenariusze związane z zagrożeniami m.in chemicznymi, biologicznymi czy wybuchami.

Dwudniowe ćwiczenia ratownicze "Cooperation 2023" odbywały się na terenie ośrodka lotniczego w gminie Wąsewo w pow. ostrowskim na Mazowszu. W ćwiczeniach uczestniczyły pododdziały ratownicze Państwowej Straży Pożarnej oraz specjalistyczne grupy ratownicze z Ukrainy, Litwy, Estonii, Mołdawii oraz Rumunii.

Strażacy ćwiczyli reakcję na wystąpienie zagrożeń tzw. CBRNE, czyli związanych z ratownictwem chemicznym, biologicznym oraz radiologicznym.

Chodziło m.in. o sprawdzenie współdziałania sił i środków krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego oraz grup międzynarodowych podczas zdarzeń o dużych rozmiarach. Sprawdzano też procedury związane z uruchomieniem pomocy międzynarodowej czy funkcjonowania zabezpieczenia logistycznego.

Różne scenariusze

Strażacy ćwiczyli różne scenariusze działań m.in. wypadku kolejowego z dużą liczbą osób rannych. Jeden ze scenariuszy przewidywał zdarzenie związane z pociągiem, który przewoził różnego rodzaju substancje niebezpieczne. W środku było wielu ludzi. Pasażerów tego pociągu trzeba było ewakuować i sprawdzić, jakie są niebezpieczne substancje oraz czy nie zagrażają one ich zdrowiu i życiu, a także udzielić pierwszej pomocy - mówi rzecznik PSP bryg. Karol Kierzkowski.

Drugi scenariusz zakładał wypadek drogowy, w wyniku którego bus wpadł do wody. Bus przewoził chemikalia, również substancje radioaktywne. Były to ćwiczenia z ratownictwa technicznego, wysokościowego czy nurkowego. Musieliśmy chociażby określić strefy bezpieczne i jak najszybciej dostać się do osób rannych i poszkodowanych - zaznaczył Kierzkowski.

Podkreślił, że najtrudniejszym scenariuszem ćwiczeń było tzw. laboratorium chemiczne, w którym umieszczono bardzo dużo chemikaliów i pułapki związane z zagrożeniem terrorystycznym. W ćwiczeniu tym brały udział pododdziały policji i antyterrorystyczne, które uwalniały zakładników, a utrudnieniem była tzw. brudna bomba, czyli chemikalia lub materiały biologiczne. Ratownicy musieli je zneutralizować i wyznaczyć bezpieczną strefę tak, żeby funkcjonariusze mogli pracować, a osoby ranne otrzymać pomoc.

To było jedno z największych ćwiczeń międzynarodowych, jeżeli chodzi o straż pożarną w ostatnich latach - powiedział Kierzkowski.