Prawie 1,5 promila alkoholu miał w organizmie Białorusin, który zdemolował kaplicę w terminalu gdańskiego lotniska. Mężczyzna rzucał elementami wyposażenia, wyrwał kartki z Biblii, uszkodził fotel papieski i drewniany ołtarz. Kiedy wytrzeźwiał, usłyszał zarzuty obrazy uczuć religijnych oraz uszkodzenia i znieważenie przedmiotów czci religijnej.

Straty, które spowodował 27-latek oszacowano na 35 tys. zł.

Policjantów wezwali pracownicy Służby Ochrony Lotniska. To oni ujęli mężczyznę, który zniszczył kaplicę znajdującą się w terminalu.

Policjanci ustalili, że obywatel Białorusi wszedł do kaplicy i zaczął przewracać elementy wyposażenia i rzucać nimi, a następnie wyrwał kartki z Biblii. Jego działania doprowadziły do uszkodzenia m.in. fotela papieskiego, drewnianego ołtarza, stojaka na ulotki oraz podłogi.

Badanie trzeźwości wykazało, że mężczyzna miał w organizmie prawie 1,5 promila alkoholu.

Białorusin trafił do policyjnego aresztu. Za uszkodzenie mienia grozi mu do 5 lat więzienia, a za znieważanie przedmiotów czci religijnej oraz obrazę uczuć religijnych do dwóch.

W tym przypadku wyrok może być jednak wyższy ze względu na to, że sprawa miała charakter chuligański - poinformowała podinsp. Magdalena Ciska, oficer prasowa Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku.



Opracowanie: