We wtorek zostanie ponownie otwarta Scena Kameralna Teatru Wybrzeże w Sopocie. Zmienił się układ holu wejściowego, foyer oraz szatnia, zlikwidowano bariery architektoniczne i zmodernizowano kieszeń sceniczną.

Budynek jest obiektem stosunkowo nowym i w dobrym stanie technicznym, ale po dziesięciu latach intensywnej eksploatacji, niezbędne okazało się wykonanie prac poprawiających jego funkcjonalność i lepsze dostosowanie do potrzeb widzów, w tym osób z niepełnosprawnością.

Prowadzone prace zostały podzielone na etapy.

W 2020 r. wykonano prace rozbiórkowe i demontaże oraz roboty konstrukcyjne.

Po zakończeniu pierwszego etapu rozpoczęto główne prace: zmodernizowano kieszenie sceniczne, poddano renowacji deski sceniczne, a także dostarczono niezbędne wyposażenie. Drzwi wejściowe wymieniono na szersze, powiększone o boczne przeszklenia, zlikwidowano przedsionek, co pozwoliło na uwolnienie przestrzeni i łatwiejszy dostęp do kasy i szatni.

Dzięki likwidacji schodów wyeliminowano barierę architektoniczną i stworzono więcej miejsca w holu dla widzów oczekujących na spektakl - poinformował rzecznik teatru.

W ramach inwestycji wydzielono pomieszczenie dla ochrony i przeniesiono centralę przeciwpożarową. Elementem dominującym w foyer jest czerwona ściana, znajdująca się na wprost wejścia głównego oraz silnie refleksyjny sufit z młotkowanej stali nierdzewnej - poinformował rzecznik Teatru Grzegorz Kwiatkowski.

Na półpiętrze znalazły się siedziska dla oczekujących widzów. W holu zainstalowano ekrany, na których wyświetlane będą aktualne informacje dla widzów. Do tego, zaprojektowano i wykonano nowy szyld.

Całkowity koszt inwestycji wyniósł ponad 2 mln złotych. Środki na modernizację pochodziły od samorządu województwa pomorskiego (800 tys. zł), miasta Sopotu (500 tys. zło), Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego (300 tys. zł), z budżetu państwa (300 tys. zł) oraz ze środków własnych teatru.

Po oficjalnym otwarciu, które zaplanowano na godz. 18:30, na deskach teatru zostanie zaprezentowany spektakl "Czego nie widać" Michaela Frayna w reżyserii Jana Klaty.