Około pół roku ma potrwać wybudowanie tymczasowego objazdu zamkniętego w środę wiaduktu koło Dzierzgonia na Pomorzu. To fragment wojewódzkiej drogi 515. Wiadukt nad dawną linią kolejową grozi zawaleniem. Prace nad jego przebudową zablokował - jak tłumaczą drogowcy - Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków.

Na razie jedno jest pewne. Modernizacji ponad 120-letniego wiaduktu prędko nie będzie, o ile w ogóle zostanie przeprowadzona. Mieszkańcy powinni spodziewać się budowy nowej, tymczasowej drogi i przeprawy.

To będzie okres od 5 miesięcy do pół roku. W międzyczasie chcemy zacząć projektować, po raz kolejny, obiekt mostowy w śladzie tego objazdu tymczasowego. Nie będziemy dotykać tego starego, istniejącego obiektu, tylko będziemy starali się wybudować nowy obok - mówi w rozmowie z RMF FM Grzegorz Stachowiak, Dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku.

Jak tłumaczy Stachowiak, fatalny stan mostu znany jest od lat. Co kwartał wykonywana była szczegółowa ekspertyza, a ostatnia nie pozwoliła na dalsze korzystanie z obiektu. Pierwsze przymiarki do jego modernizacji to był jeszcze 2015 rok. Wtedy - jak tłumaczy Stachowiak - zabrakało pieniędzy, choć uzgodnione były już przeróżne szczegóły, także z poprzednim, wojewódzkim konserwatorem zabytków.

Kolejną próbę realizacji projektu podjęto - jak opisuje Stachowiak - w 2018 roku, na podstawie wcześniejszych ustaleń. Po latach urzędniczych procedur została zablokowana, a urzędnikom nie udało się dogadać co do kwestii szczegółów technicznych.

Okazało się, że mamy zachować istniejącą szerokość, odtworzyć nawierzchnię brukową i zachować stare, betonowe bariery, co stoi w sprzeczności z ideą budowania nowego obiektu mostowego, bo on nie spełnia podstawowych wymogów bezpieczeństwa - wyjaśnia Stachowiak.

To na pewno jest długi proces uzgadniania remontu tego wiaduktu. Od 4 lat. Trzeba bezpośrednio pytać tych, którzy tę dokumentację zlecali. Zlecał ją Zarząd Dróg Wojewódzkich. Trudności były, żeby porozumieć się z konserwatorem zabytków - mówi RMF FM Jolanta Szewczun, burmistrz Dzierzgonia, pytana o przyczyny całej sytuacji i o to, dlaczego urzędnikom nie udało się dogadać w sprawie wiaduktu.

Szewczun była w czwartek w Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku w sprawie węgla. Przyznaje jednak, że to nie węgiel jest tym najbardziej teraz palącym problemem dla mieszkańców Dzierzgonia.

"Nie było mowy o konserwacji czy remoncie"

Kiedy ponad 3 lata temu zwrócono się do mnie, zwrócono się po prostu o zezwolenie na wyburzenie zabytku. Nie było żadnej mowy o jakiejkolwiek konserwacji czy remoncie  - mówi RMF FM Igor Strzok, Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków. Jak dodaje, sam wcześniej proponował, aby obok zbudować nowy most, a zabytkowy przeznaczyć dla pieszych i rowerzystów.

Nie jest naszą misją przykładanie pieczątek pod kolejnymi wnioskami o wyburzenie zabytków bez jakiejkolwiek próby wejścia z nami w dialog, jak taki zabytek można przebudować - mówi Strzok. Tłumaczy, że jako konserwator nie mógł po prostu zgodzić się na rozwiązania proponowane przez Zarząd Dróg Wojewódzkich.

Przespano 10 miesięcy?

Według pracowników Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków ostatnie 10 miesięcy w tej sprawie przespano. W lutym - jak tłumaczą w WUOZ - do Zarządu Dróg Wojewódzkich przesłane została pismo, w którym nie wyrażono zgody na zaproponowane prace - rozbiórkę starego wiaduktu i budowę w jego miejscu nowego.

To nie byłby już ten sam obiekt. Miałby inne parametry, inne wymiary, inne długości. Nikt z nami nie podjął rozmowy na temat zaprojektowania w tym miejscu czegoś innego, dostosowania obiektu do obowiązujących wymagań. W tej chwili po prostu stwierdzili, że postawią konserwatora wojewódzkiego pod ścianą, ponieważ nie wyraził na coś zgody. Było 10 miesięcy - podkreśla Renata Kodym, inspektor ds. zabytków w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Gdańsku. Co więcej, jej zdaniem, właściciel mostu nieodpowiednio opiekował się w ostatnich latach zabytkiem. Miał nie wykonywać okresowych przeglądów, które miały przeciwdziałać degradacji obiektu. 

Ze zdjęć, które mamy w dokumentacji, wynika, że właściciel po prostu doprowadzał w sposób celowy do bardzo złego stanu technicznego, żeby określić: teraz nic nie da rady zrobić, to my musimy go rozebrać i wyburzyć - mówi Kodym. Dopytywana podkreśla, że wypowiada te słowa z pełną świadomością.

Deklaruję pełne wsparcie dla samorządu województwa w zakresie realizacji tego zadania - mówi RMF FM Dariusz Drelich, wojewoda pomorski, pytany o zamknięty w środę wiadukt w Dzierzgoniu na Pomorzu. Obiecuje, że przyjrzy się tej sprawie.

To na pewno jest ważna sprawa, trzeba teraz przede wszystkim podjąć działania, żeby jak najszybciej rozwiązać tę kwestię, żeby ta przeprawa wróciła, a później zweryfikować, dlaczego tak się stało - mówił RMF FM Drelich.

Na początku roku światło ujrzały wyniki kontroli Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Gdańsku. Wojewoda Pomorski Dariusz Drelich negatywnie ocenił wtedy pracę urzędu. Kontrola wykazała szereg uchybień natury administracyjnej, związanych choćby z tempem pracy WUOZ czy kontaktem z jego klientami - czy to indywidualnymi, czy to instytucjonalnymi.

Teraz będzie ponowna kontrola, trzeba zweryfikować realizację wszystkich zaleceń, które były wydane wcześniej, ale również sprawy bieżące - mówi RMF FM Drelich. Przyznaje, że w tym momencie nie ma potrzeby nagłych zmian w Wojewódzkich Urzędzie Ochrony Zabytków.

Opracowanie: