Mevo 2.0 - publiczny system roweru metropolitalnego w Trójmieście i okolicach - nie ruszy w planowanym, wakacyjnym terminie - dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM Kuba Kaługa. Nie wiadomo też na razie, kiedy możliwe będzie wznowienie przerwanych przed majówką testów tego systemu. To drugie podejście to uruchomienia współdzielonych rowerów w metropolii trójmiejskiej. Poprzedni system upadł krótko po uruchomieniu - w 2019 roku - z powodu kłopotów finansowych operatora.

O kłopotach z testowanym od kilku tygodni na terenie Obszaru Metropolitalnego Gdańsk-Gdynia-Sopot pisaliśmy, jeszcze przed majówką. Najpierw okazało się, że tylko oficjalni testerzy - takich osób jest około setki - mogą wypożyczać rowery. Później testy aplikacji do systemu zawieszono, jak tłumaczyli urzędnicy - na prośbę operatora systemu, hiszpańskiej firmy. Chodziło o błędy w aplikacji. Konieczność ich usunięcia wymagała przerwania prac. Po majówce wstępnie planowane było wznowienie testów, pojawiły się jednak kolejne kłopoty.

W majówkę szwedzkie media doniosły o pękających ramach rowerów miejskich w Sztokholmie. Projekt realizuje tam ten sam podmiot, z którym współpracę podjął Obszar Metropolitalny Gdańsk-Gdynia-Sopot.

Niestety sytuacja z pękającymi ramami sprawiła, że absolutnie nie możemy dopuścić do tego, żeby pojawiły się rowery tej samej firmy, dopóki nie zostaną one sprawdzone jeszcze raz przez niezależnych ekspertów. Przypomnę tylko, że w trakcie testów, które rozpoczęliśmy w kwietniu, nie mieliśmy żadnych uwag dotyczących rowerów właśnie - mówi w rozmowie z RMF FM Katarzyna Kołodziejska, rzecznik Obszaru Metropolitalnego Gdańska-Gdynia-Sopot, odpowiadającego za projekt Mevo 2.0.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że to hiszpańska firma zgłosiła się do urzędników z Pomorza z zastrzeżeniem, że testy nie powinny być kontynuowane. Z naszych informacji wynika również, że firma zaproponowała nawet wymianę rowerów elektrycznych, które mają funkcjonować w ramach systemu. To pytanie pozostaje na razie jednak bez odpowiedzi.

Musimy być pewni w 100 proc., a nawet powiem w 150 proc., że ten system jest bezpieczny, działa nieprzerwanie, jest bezkolizyjny, a dziś nie jest to możliwe. Dziś nie możemy udostępnić do testów rowerów, które w Sztokholmie sprawiają takie problemy. Musimy to wszystko sprawdzić. Na dziś rozważamy kilka opcji. Oczywiście nie jest możliwe dzisiaj, żebym podała te rozwiązanie - przyznaje Kołodziejska.

Z nieoficjalnych ustaleń reportera RMF FM wynika także, że już wiadomo, że niemożliwy jest planowany w lipcu start systemu i że będzie on odsunięty w czasie, choć konkretna decyzja w tym zakresie jeszcze nie zapadła. Oczywiście to wszystko o czym rozmawiamy jasno wskazuje, że jesteśmy zawieszeni w tym momencie - mamy przerwę. Nie wiemy co dalej, nie wiemy jaka decyzja zostanie podjęta przez wszystkie samorządy - mówi Kołodziejska, podkreślając, że to duży projekt, w który zaangażowane jest aż 16 samorządów, które muszą najpierw podjąć wspólną decyzję.

Jednak i w samych samorządach nie ma jednomyślności w tym zakresie. Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF FM nie brakuje samorządowców z jednostek wchodzących w skład Obszaru Metropolitalnego Gdańsk-Gdynia-Sopot, którzy nie chcą być pokazywani przy Mevo 2.0 i publicznie kojarzeni z tym projektem, spodziewając się - podobnie jak przy pierwszym podejściu do tego systemu - jego porażki. 

Opracowanie: