Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o tymczasowe aresztowanie 19-letniego sternika barki, podejrzanego o spowodowanie katastrofy w ruchu wodnym w sobotę na Martwej Wiśle w Gdańsku. Zginęły cztery osoby.

Sąd w Gdańsku zdecydował, że 19-letni Marek O. nie zostanie aresztowany. Mężczyzna usłyszał zarzuty umyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu wodnym zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób, w następstwie której zmarły cztery osoby, a dwie zostały ranne.

Sąd odrzucił wniosek m.in. dlatego, że nie podzielił obaw prokuratury dotyczących możliwości mataczenia przez podejrzanego. Dodatkowo sąd wyraził wątpliwość co do treści zarzutu, który usłyszał sternik.

Śledczy na podstawie swoich ustaleń uznali, że 19-latek umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa i dobrej praktyki morskiej. Sąd uznał jednak, że w trakcie procesu może zmienić się spojrzenie na ten wątek i nie można teraz wykluczyć, że ostateczne ustalenia wskażą jednak na nieumyślne działanie sprawcy. To będzie miało duży wpływ na karę, która może grozić mężczyźnie. W przypadku umyślnego działania to co najmniej dwa lata więzienia - a górna granica tej kary to 12 lat. W przypadku nieumyślnego działania to od pół roku do 8 lat więzienia.

Prokuratura z dzisiejszą decyzją sądu się nie zgadza i zapowiada złożenie zażalenia - przekazała dziennikarzowi RMF FM Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. 

Na pokładzie barki było 14 osób

Do wypadku doszło w sobotę 8 października na Martwej Wiśle. Przewróciła się barka Galar Gdańsk I.

Jak ustaliła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, "przyczyną zdarzenia było naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu wodnym oraz dobrej praktyki morskiej".

Według śledczych 19-letni sternik nie zachował ostrożności, niewłaściwie obserwował to, co działo się na wodzie i nie ustąpił mającemu pierwszeństwo zespołowi holowników i statkowi. "Wbrew zwyczajowemu obowiązkowi uzyskania od pilota zespołu holowników zgody na przepłynięcie, ignorując sygnały alarmowe, wbrew obowiązkowi postoju, wpłynął w strugę śrubową holownika, wskutek czego doszło do niekontrolowanego przemieszczenia się jachtu, utraty stateczności i jego wywrócenia" - czytamy na stronie prokuratury.

W trakcie wypadku na barce znajdowało się łącznie 14 osób, w tym 12 pasażerów. Zginęły 4 osoby - 59-letni mężczyzna, 50-letnia kobieta, 27-latka i noworodek. Dwie osoby zostały ranne.

Opracowanie: