Ponad 4 tysiące uchodźców wojennych z Zachodniopomorskiego na mocy specustawy podjęło pracę w regionie. Mowa głównie o kobietach, które decydują się na zatrudnienie tymczasowe lub sezonowe. Widoczny jest wzrost rekrutacji w turystyce. Rośnie także liczba osób zatrudnionych w przemyśle i przy pracach drobnych.

Coraz więcej jest ofert pracy dla osób z Ukrainy na Pomorzu Zachodnim. To zwykle propozycje sezonowej pracy w sektorze turystycznym, ale coraz częściej zdarzają się także oferty z sektora handlu, ochrony zdrowia czy edukacji, bo potrzeba pań, gotowych do pilnowania i opieki nad dziećmi - mówi Anna Sudolska, ekspert rynku pracy z firmy Idea HR Group w Szczecinie. 

Według ostatnich danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na Pomorzu Zachodnim na mocy specustawy wspierającej uchodźców z Ukrainy zatrudniono już 4 tysiące osób. Jak wyjaśniają eksperci nie jest to liczba ostateczna i należy spodziewać się, że z każdym tygodniem będzie ona rosnąć. 

Każdego dnia zgłaszają się do nas  młode kobiety z Ukrainy gotowe do podjęcia pracy. To wszystko jednak nie jest takie łatwe, bo zazwyczaj poszukują one jakiejkolwiek pracy, byle generowała przychód. Zdarzają się więc historie pań, które mają wyższe wykształcenie, ale ich znajomość języka pozwala na pracę jako pomoc kuchenna czy osoba sprzątająca. Spodziewamy się oczywiście, że osoby uczące się języka bardzo szybko będą szukać dla siebie lepszych perspektyw zawodowych. Póki co, jest to szukanie czegokolwiek - powiedziała Sudolska.

W Polsce zatrudnienie na mocy specustawy znalazło już ponad 80 tysięcy uchodźców wojennych z Ukrainy. Praca daje szansę na niezależność i godne życie. Nieważne, ile jeszcze w Polsce zostaną osoby uciekające przed wojną, to powinny mieć prawo do podjęcia pracy i samodzielnego utrzymania się. W województwie zachodniopomorskim na pewno osoby z zagranicy znajdą pracę w turystyce. Kurorty nadmorskie każdego roku biły się o pracowników, a w tym roku pierwszy raz od lat może nastąpić nawet "nadpodaż". Testem może okazać się majówka i to, czy zagraniczni turyści ruszą po niej do rezerwowania wakacji - mówi Sudolska. 

Jak wyjaśniła Sudolska na Pomorzu Zachodnim zatrudnia także lekki przemysł, handel, e-commerce oraz gastronomia i hotelarstwo. To prace sezonowe, ale nie brakuje także ofert stałych. Przedsiębiorcy powoli wychodzą z pewnej stagnacji i szoku, który wywołała wojna. Niektóre firmy zatrudnianie osób z Ukrainy traktują jako działania związane ze społeczną odpowiedzialnością biznesu - wyjaśnia Anna Sudolska.

W ocenie ekspertów obecna sytuacja jest bardzo dynamiczna i zależna od wielu czynników. To, czy statystyki będą rosnąć zależy np. od tego jak długo wojna w Ukrainie będzie trwać. Przedsiębiorcy szukają stabilności, stąd bardzo często podczas rozmów z uchodźcami z Ukrainy pada pytanie wprost: czy zamierzają panie szybko wracać do Ukrainy czy zostaniecie do końca trwania naszej umowy - mówi Dorota Siedziniewska-Brzeźniak, ekspert rynku pracy.

Przedsiębiorcy mają prawo obawiać się, czy stanowisko pracy nie zostanie porzucone z dnia na dzień. To byłoby szczególnie kłopotliwe w rolnictwie, turystyce, gastronomii i budownictwie. Wielu uchodźcom zależy na tym, by podjąć pracę jak najszybciej i jak najszybciej otrzymywać wynagrodzenie. To również, zdaniem ekspertów powoduje pewną destabilizację w miejscu pracy.