Sporym pożarem zakończyło się zakrapianie ognisko, jakie w środku lasu urządzili sobie mieszkańcy Szczecina. Spłonęło ponad 600 metrów kwadratowych lasu. Gdyby nie szybka reakcja leśników zniszczenia byłyby większe.

Do pożaru doszło w niedzielę w Szczecinie-Dąbiu. Grupa osób postanowiła w środku lasu zorganizować zakrapiane ognisko. W wyniku ich nieuwagi doszło do pożaru. W akcji gaśniczej brały udział cztery zastępy straży pożarnej.

Leśnicy mówią wprost o bezmyślności organizatorów ogniska przy ulicy Tczewskiej w Szczecinie. Podczas patrolu zauważyli rozprzestrzeniający się ogień. Natychmiast do pomocy wezwali strażaków, ale mimo to pożar pochłonął 600 metrów kwadratowych lasu. Dogaszanie trwało przez wiele godzin. Sytuacja kontrolowana była nawet późną nocą.

Urzędnicy przypominają, że grille i ogniska można rozpalać WYŁĄCZNIE w wyznaczonych do tego miejscach. A po pobycie na polanie należy po sobie posprzątać.

Tylko przez weekend z leśnych polan wywiezionych zostało ponad 8 ton odpadów: szklanych i plastikowych butelek, pozostałości po grillach, ogniskach, papierowych folii czy skrzynek po piwie. 

Niestety, wiele osób nie zastosowało się do zasady, że to co przynosimy do lasu - zabieramy ze sobą. Na dodatek w wielu nielegalnych miejscach rozpalane były ogniska. Gaszone były dopiero wtedy, gdy reagowali leśnicy miejscy - mówi Andrzej Kus, rzecznik miasta do spraw komunalnych.