Wyjątkowy film pokaże z okazji Narodowego Święta Niepodległości Zamek Książąt Pomorskich w Szczecinie. Do tamtejszego kina trafił dokument "Szkice z Polski" autorstwa belgijskiego podróżnika i dyplomaty. Maurice Bekaert wielokrotnie przyjeżdżał do Polski z kamerą i pewnie to, co nagrał nie budziłoby takiej sensacji, gdyby nie jeden fakt: wszystko to działo się równo sto lat temu, tuż po odzyskaniu przez Polskę niepodległości.

Wyjątkowy pokaz filmu odbędzie się 11 listopada o godzinie 17:00 w Kinie Zamek. "Szkice z Polski" to jeden z dwóch zachowanych amatorskich - zapisanych jednak na taśmie 35 mm - filmów Maurice’a Bekaerta z podróży po naszym kraju, którą odbył 100 lat temu, niedługo po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Taśmy z filmami zostały odkryte w belgijskich archiwach i przywrócone pamięci przez polskich specjalistów z Filmoteki Narodowej - Instytutu Audiowizualnego.

Bekaert był prawnikiem, dyplomatą, ale w pewnym momencie związał swoją karierę zawodową z działalnością handlową. To pozwoliło mu odwiedzać wiele krajów i przy okazji oddać się nowej pasji - filmowaniu. Niespotykana w amatorskich produkcjach jakość zdjęć, a także czas ich powstania sprawiają, że "Szkice..." są jednym z najciekawszych i unikatowych obrazów życia w przedwojennej Polsce.

Maurice Bekaert kochał Polskę i to widać w jego filmie, bo mało kto z taką czułością pokazuje Polskę międzywojenną. Nasi twórcy też ją pokazywali, ale bardzo często koncentrowali się na różnych innych, ważnych społecznie sprawach, a Belg jest obserwatorem z zewnątrz i w dużej części obiektywnym. Co więcej, jego film po stu latach wygląda na bardzo sprawnie nakręcone małe dzieło. To jest amator, który dobrze umie trzymać kamerę, który umiejętnie kadruje, który fajnie tą kamerą porusza i to kamerą stuletnią, ręcznie napędzaną - mówi Krzysztof Spór, dziennikarz filmowy.

O najprawdopodobniej trzech wizytach Bekaerta w naszym kraju wiadomo niewiele. W prasie jego nazwisko pierwszy raz pojawia się w 1929 roku: "Kurjer Poznański" opublikował wówczas listę gości zaproszonych na Powszechną Wystawę Krajową. Gazeta donosiła także, że Belg zatrzymał się w prestiżowym hotelu Bazar. Prawdopodobnie w tym czasie powstała część zdjęć, które później weszły do filmu. Pewne natomiast jest, że ujęcia południowej Polski i Gdyni pochodzą z 1931 roku. Donosił o tym komunikat Polskiej Agencji Telegraficznej: W dniu 5 lipca do Polski przybywa znany podróżnik belgijski Maurycy Bekaert. Zwiedzi on południową Polskę, skąd przez wschodnie pogranicze uda się do Puszczy Białowieskiej, a stamtąd do Gdyni. Po powrocie do Belgii wygłosi w tamtejszym automobilklubie odczyt o swych wrażeniach z Polski. W czasie podróży Bekaert dokona zdjęć filmowych. Jego nazwisko znajdujemy także na liście gości willi Radowid w Zakopanem, w której Belg zatrzymał się między 16 a 22 lipca.

Odrestaurowanie filmu zostało wykonane przez Filmotekę Narodową - Instytut Audiowizualny. Podstawą były skany 4K wykonane w Cinémathèque royale de Belgique (CRB) z oryginalnej kopii na podłożu łatwopalnym i pochodzącej ze zbiorów CRB. Dzięki pracy specjalistów udało się nadać filmowi niepowtarzalny charakter, a podróż do przeszłości Polski uczynić niezapomnianą. "Szkice z Polski" pokazywane były już na krajowych i zagranicznych festiwalach, zdobywając uznanie widzów. - Jeśli ktoś lubi spojrzenie na nasz kraj, na historię naszego kraju i na taką codzienność Polski, to ja się podpisuję pod stwierdzeniem, że "Szkice z Polski" są jednym z najcenniejszych zapisów naszej codzienności międzywojennej w historii. Nie ma tego wiele, a belgijskiemu podróżnikowi udało się to zrobić - dodaje Krzysztof Spór.

Pokaz "Szkiców z Polski" w Kinie Zamek w Szczecinie będzie pierwszym seansem tego filmu w Szczecinie. Dzieło jest czarno-białe i nieme. Muzykę na żywo do filmu wykona kompozytorka, aranżerka i pianistka Liliana Kostrzewa.

Opracowanie: