Ponad 4 promile alkoholu miała w organizmie kobieta zatrzymana w Ropczycach na Podkarpaciu. Wiozła samochodem 10 i 11-latka. Niebezpieczne manewry, jakie wykonywała na drodze zauważył świadek, który zaalarmował policję.

Poza nietrzeźwą kobietą za kierownicą i dwójką dzieci w samochodzie była także 65-latka.

Policjanci wyczuli od kierującej silną woń alkoholu. Badanie wykazało, że ma w organizmie prawie 4 promile. Kilka minut wcześniej, z jednego z osiedli zabrała do samochodu syna, jego kolegę i matkę koleżanki.

Teraz o losie 34-latki zadecyduje sąd. Kobieta odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości i prawdopodobnie za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia pasażerów. Grozi jej 5 lat pozbawienia wolności. Policjanci zatrzymali jej prawo jazdy.