Sąd Apelacyjny w Poznaniu skazał we wtorek Rafała S. na 25 lat więzienia. Mężczyzna w listopadzie 2020 roku zabił nożem swoją byłą partnerkę; po ataku próbował targnąć się na swoje życie. Wyrok jest już prawomocny.

Do zdarzenia doszło 11 listopada 2020 roku w miejscowości Kopydłówek w powiecie konińskim. 29-letni wówczas mieszkaniec woj. kujawsko-pomorskiego zajechał samochodem drogę 28-latce podróżującej autem ze swoją dwuletnią córką. Napastnik zaatakował kobietę nożem.

Śmiertelnie ranna 28-latka wyjęła z samochodu córkę i przekazała ją bezpośrednim świadkom zdarzenia. Dwulatka nie odniosła obrażeń. Napastnik próbował popełnić samobójstwo na miejscu zdarzenia; zadał sobie ciosy nożem. Mężczyzna trafił do szpitala, nie odniósł poważnych obrażeń.

Prokuratura Okręgowa w Koninie oskarżyła Rafała S. o zabójstwo 28-latki poprzez zadanie jej łącznie sześciu ran ciętych i kłutych. Kobieta poniosła śmierć w wyniku wykrwawienia.

28-latka i Rafał S. byli w związku, jednak kilkukrotnie się rozstawali. Krótko przed zabójstwem kobieta opuściła oskarżonego i wyjechała do swojej rodziny. Rafał S. jest ojcem córki zabitej kobiety.

W styczniu tego roku Sąd Okręgowy w Koninie skazał Rafała S. na 25 lat więzienia. Apelację od tego orzeczenia złożył prokurator wnosząc o karę dożywocia i podkreślając, że czyn ten był wcześniej zaplanowany, zrealizowany z premedytacją i w obecności własnego dziecka. Od wyroku odwołali się także obrońcy mężczyzny podważając m.in. opinię biegłych psychologa i psychiatry.

Sprawę rozpoznał we wtorek Sąd Apelacyjny w Poznaniu. Oskarżony na rozprawę został doprowadzony z aresztu.

W ostatnim słowie Rafał S. podkreślił, że każdego dnia żałuje tego, co się stało. Do tej tragedii nie powinno dojść z mojej winy. Jechałem w tym dniu po to, żeby na oczach "kruszynki" popełnić samobójstwo - powiedział.

Po naradzie Sąd Apelacyjny w Poznaniu wydał prawomocny wyrok w tej sprawie. Sąd utrzymał w mocy orzeczenie sądu pierwszej instancji skazujące Rafała S. na karę 25 lat więzienia.

Sędzia Henryk Komisarski podkreślił w uzasadnieniu wtorkowego wyroku, że kara 25 lat więzienia jest karą sprawiedliwą i adekwatną do popełnionego przez oskarżonego czynu.