​Muflony sprowadzane przez kółka łowieckie w Wielkopolsce bardzo szybko się rozmnażają i niszczą uprawy. Prawo łowieckie jednak nie zakłada odszkodowań za szkody spowodowane przez te zwierzęta. Stąd apel rolników w tej sprawie do Ministerstwa Klimatu i Środowiska.

Skąd się biorą muflony, typowo górskie zwierzęta, na nizinnych terenach Wielkopolski? Sprowadzają je koła łowieckie. Rolnicze obszary sprzyjają ich rozmnażaniu. Jak wskazuje Wielkopolska Izba Rolnicza, populacja muflonów w województwie rośnie z roku na rok. W 2021 roku było ich już 648, kiedy pięć lat wcześniej było to "zaledwie" 216 osobników.

Rosnąca populacja prowadzi jednak do niszczenia upraw. Zwierzęta bowiem stadnie żerują, a w okresie rozrodczym toczą ze sobą walki, w trakcie których ulegają zniszczeniu np. stogi słomy i siana. 

Myśliwi nie chcą płacić odszkodowań za szkody wyrządzone przez muflony, gdyż zwierząt nie obejmuje prawo łowieckie. Zgodnie z przepisami, dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego jest zobowiązany do płacenia za szkody wyrządzone przez dziki, łosie, jelenie, daniele i sarny. "Aktualny stan prawny zatem jest taki, że za szkody wyrządzane przez muflony nie ma odpowiedzialnych osób, ani instytucji" - pisze Wielkopolska Izba Rolnicza.

WIR skierowała więc pismo do Ministerstwa Klimatu i Środowiska, w którym prosi o podjęcie "działań zmierzających do włączenia muflonów do przepisów umożliwiając uzyskanie odszkodowania za szkody w uprawach i płodach rolnych, jak za pozostałe zwierzęta łowne".