​Dyptyk Dierica Boutsa, który został odnaleziony w Hiszpanii pochodził z Kolekcji Czartoryskich mieszczącej się na zamku w Gołuchowie wróci do Polski. Oficjalne przekazanie dwóch obrazów "Mater Dolorosa" i "Ecce Homo", stanowiących polskie straty wojenne, odbyło się w Museo Provincial de Pontevedra w Hiszpanii - podaje kalisz.naszemiasto.pl.

Nie sposób dokładnie wyliczyć start wojennych, jakie poniosła Polska w czasie II wojny światowej, ponieważ brakuje wystarczającej bazy dokumentacyjnej. Dlatego też najczęściej cytowana liczba - 516 tys. pojedynczych utraconych dzieł sztuki jest oparta na źródłach archiwalnych, nieoddających ogromnego znaczenia strat

Obejmuje bowiem wyłącznie te obiekty, które zarejestrowano w latach powojennych, a wówczas skupiano się przede wszystkim na dziełach sztuki dawnej.

Zdaniem dr mówi dr Agnieszki Łuczak, autorki książki pt. "Utracone dekorum", numerem jeden na polskiej liście strat wojennych jest "Portret młodzieńca" Rafaela Santiego z kolekcji Czartoryskich.

W Wielkopolsce największą stratą są też zbiory Czartoryskich, które były w Gołuchowie. Jedna z najważniejszych kolekcji i najbardziej rozpoznawalnych w Europie. Zakupiona przez Izabelę z Czartoryskich Działyńską, która staranie dobrała kolekcję i zaaranżowała zbiory w Zamku Gołuchowskim. Właśnie ta kolekcja była przedmiotem rywalizacji nazistowskich dygnitarzy - mówi dr Agnieszka Łuczak.

Kolekcja sztuki na zamku w Gołuchowie była podziwiana była również na całym świecie, dlatego już przed wybuchem II wojny światowej księżna Ludwika Czartoryska postanowiła zabezpieczyć część gołuchowskich zbiorów, wywożąc je do Warszawy, gdzie zamurowano je w piwnicach pałacu.

Część kolekcji, głownie wyroby złotnicze ukryto w pałacu w Sieniawie. Reszta dzieł została zapakowana w stalowe skrzynie pozostała na zamku w Gołuchowie, gdzie znaleźli je niemieccy okupanci. Następnie zostały wywiezione do Poznania. Najpierw składowano je w jednym z pawilonów targowych, a potem w poznańskiej katedrze.

Niemcy odkryli również skrzynie zamurowane w warszawskim pałacu. Zostały zarekwirowane w styczniu 1943 roku. Dzieła sztuki z zamku w Gołuchowie zostały rozsiane po całej Rzeszy.

Krótko po wojnie większość zrabowali Rosjanie i wywieźli do leningradzkiego Ermitażu. Część zbiorów znaleziona w austriackim zamku Fischhorn wróciła do Polski w 1946 roku. Były to gobeliny, pasy kontuszowe, emalie, przedmioty z kości słoniowej, ceramika i 10 albumów z grafikami. W tym samym roku Związek Radziecki oddał część zbiorów graficznych i kolekcję obrazów. 

W roku 1956 Rosjanie oddali kolekcję greckich waz, zbiór włoskiej ceramiki i resztę zbiorów graficznych.