Sąd Okręgowy w Olsztynie wydał w środę wyrok w sprawie odwoławczej Piotra M. oskarżonego o znęcanie się nad stadem krów. Prawomocnie złagodził do sześciu miesięcy karę pozbawienia wolności i orzekł wobec oskarżonego karę roku ograniczenia wolności.

Piotr M. jako prokurent spółki W. oraz jej 100-procentowy udziałowiec był osobą odpowiedzialną za hodowlę bydła w gospodarstwie położonym na terenie gminy Olsztynek. Według prokuratury od grudnia 2017 r. do września 2018 r. miał znęcać się nad liczącym około 240 krów stadem bydła, prowadząc hodowlę sposób, który bezpośrednio zagrażał życiu i zdrowiu zwierząt.

Co zrobił oskarżony?

Oskarżony miał m. in. ograniczać zwierzętom bieżący dostęp do wody, nie zapewnić im właściwej opieki weterynaryjnej oraz dostarczać pokarm w nieodpowiedniej ilości, w dodatku zapleśniały, wysuszony i zanieczyszczony chwastami. Zdaniem śledczych, obornik był usuwany z obory niesystematycznie, co skutkowało tym, że krowy zalegały w odchodach. Ponadto przepędzanie krów miało odbywać się za pomocą psów oraz samochodu przy użyciu klaksonu, co powodowało ich zbędne cierpienie i stres.

Zarzut znęcania się nad stadem krów z tego gospodarstwa przedstawiono także Jarosławowi Z. Miał on zlecić i aktywnie uczestniczyć w transporcie 110 krów do innego gospodarstwa. Przy czym - w ocenie prokuratora - zwierzęta były niezdolne do transportu z uwagi na ich skrajny stan zdrowia wynikający z niedożywienia, wychudzenia i niesprawowania nad nimi należytej opieki zdrowotnej.

W grudniu 2021 r. Sąd Rejonowy uznał obu oskarżonych za winnych popełnienia zarzucanego im czynu. Piotr M. został skazany na karę dwóch lat pozbawienia wolności, natomiast Jarosław Z. na karę sześciu miesięcy z warunkowym zawieszeniem wykonania tej kary na okres dwóch lat próby.

10-letni zakaz posiadania bydła hodowlanego

Sąd orzekł wobec Piotra M. także przepadek na rzecz Skarbu Państwa 11 krów mlecznych odebranych decyzją burmistrza Olsztynka, a także środki karne w postaci 10-letniego zakazu posiadania bydła hodowlanego oraz 5-letniego zakazu prowadzenia wszelkiej działalności gospodarczej związanej z wykorzystaniem zwierząt. Od obu oskarżonych sąd orzekł nawiązki w wysokości: 100 tys. zł od Piotra M. oraz 10 tys. zł od Jarosława Z. na rzecz Fundacji Alarmowy Fundusz Nadziei na Życie.

Tamten wyrok został zaskarżony przez Piotra M. i jego obrońców, a także przez oskarżyciela posiłkowego, tj. Fundację Alarmowy Fundusz Nadziei na Życie.

W środę Sąd Okręgowy w Olsztynie zmienił zaskarżony wyrok sądu I instancji. Złagodził do sześciu miesięcy karę pozbawienia wolności, ale dodatkowo orzekł wobec sprawcy karę roku ograniczenia wolności połączoną z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie. W pozostałej części wyrok został utrzymany w mocy.

W ocenie Sądu Okręgowego ustalenia poczynione przez sąd pierwszej instancji były prawidłowe, wobec czego nie budzi żadnych wątpliwości, że oskarżony dopuścił się popełnienia zarzucanego mu czynu.

"Nie jest tak, że oskarżony jest jakimś potworem"

Sąd odwoławczy uznał natomiast, że kara pozbawienia wolności wymierzona oskarżonemu przez Sąd Rejonowy jest zbyt surowa. Zwrócił uwagę, że nie jest tak, że oskarżony jest jakimś potworem, który celowo chciał i zaplanował, żeby zwierzęta cierpiały. Prowadzenie dużego stada bydła mlecznego przerosło możliwości Piotra M. - poinformował rzecznik prasowy SO w Olsztynie Olgierd Dąbrowski-Żegalski.

Według sądu okręgowego oskarżony, widząc, że sprawy wymykają mu się spod kontroli, tzn. zwierzęta nie mają zapewnionej właściwej opieki i cierpią, nie potrafił znaleźć dobrego wyjścia z tej sytuacji, a każda podejmowana przez niego decyzja tylko pogarszała stan zwierząt.

Cytat

Sąd Okręgowy, stosując wobec oskarżonego karę mieszaną (kara pozbawienia wolności i po jej odbyciu kara ograniczenia wolności) miał na celu przede wszystkim wzmocnienie bezpośredniego oddziaływania kary na sprawcę, a w dalszej perspektywie wychowawcze oddziaływanie takiej kary na oskarżonego, aby już nigdy więcej nie zachowywał się wobec zwierząt w taki sposób
- przekazał rzecznik SO w Olsztynie.