Blisko 100 uchodźców z Ukrainy wzięło udział w niedzielę w śniadaniu wielkanocnym w jednym z hoteli w Olsztynie. To jedno z kilku świątecznych spotkań zorganizowanych dla Ukraińców. W czasie modlitwy i życzeń wielu z nich nie mogło powstrzymać łez.

W niedzielę, tydzień po świętach katolików, przypada tegoroczna Wielkanoc wiernych obrządków wschodnich.

Śniadanie wielkanocne rozpoczęło się modlitwą i życzeniami od biskupa grekokatolickiego eparchii olsztyńsko-gdańskiej Arkadiusza Trochanowskiego. Dziś z paschalnym słowem przychodzi do nas Jezus Chrystus, żeby nas przywitać i podarować nadzieję i wiarę w Boga. Tylko z Bogiem pokonamy zło i nienawiść. On jest Bogiem życia i miłości. Choć jesteście teraz daleko od domu, to życzę wam pokoju w waszych sercach, żebyście jak najszybciej wrócili do domów. Życzę wam, by odrodziła się wiara w drugiego człowieka- mówił do uczestników śniadania bp Trochanowski.

Podkreślił, że tak "jak Chrystus zmartwychwstał, tak Ukraina zmartwychwstanie i będzie światłem dla świata".

"To, co możemy zrobić, to być razem"

Wojewoda warmińsko-mazurski Artur Chojecki wskazał, że Polacy i Ukraińcy są wyznawcami jednej wiary, choć w dwóch obrządkach - łacińskim i greckim. Łączy nas wiara w ten system wartości, który wypływa z chrześcijaństwa, także w to przesłanie, które niesie Wielkanoc. Chcemy w tych chwilach być z uchodźcami. Chcemy stworzyć dobrą atmosferę świętowania - podkreślił wojewoda.

Zauważył, że "na pewno wojenni uchodźcy zamieniliby to na bycie w swoich domach, ze swoimi bliskimi, nawet w skromniejszych warunkach".

To, co możemy zrobić, to być razem z nimi i wspólnie i głośno mówić, że dobro ostatecznie zwycięża zło, a życie pokonuje śmierć- dodał.

Wiceprezydent Olsztyna Ewa Kaliszuk życzyła uczestnikom śniadania, by byli wytrwali i silni oraz by myślami połączyli się ze swoimi najbliższymi, którzy zostali w Ukrainie. Dla nich ważne jest to, że wy jesteście w Polsce bezpieczni - dodała.

Wicemarszałek woj. warmińsko-mazurski Marcin Kuchciński przekazał Ukraińcom "życzenia nadziei na pokój i lepsze jutro".

"Życzymy sobie, by wojna się jak najszybciej skończyła"

Olga, która jest w Olsztynie z dwójką dzieci, powiedziała, że cieszy się, że w tak trudnym czasie może choć na chwilę poczuć atmosferę świąt. Nie jest to dla nas łatwe, jesteśmy poza domem, staramy się organizować sobie życie. Dzieci poszły do szkoły do ukraińskich klas. Życzymy sobie, by wojna się jak najszybciej skończyła i żebyśmy mogli wrócić do domu - powiedziała Olga.

Po śniadaniu ukraińskie dzieci dostały prezenty.