​Mówili o nim "młody", "multiinstrumentalista", "niespokojny rebeliant". Jego krótkie życie kręciło się wokół muzyki i radia. Perkusista, reporter RMF FM Olsztyn, młody, energiczny, pomysłowy, w pełni skupiony na swoich zadaniach i celach, w opinii znajomych rock’n’rollowiec, ale ci, co byli z nim blisko, wiedzieli, że to spokój, natura i warmińsko-mazurskie pejzaże były dla niego najważniejsze. Odszedł nagle i niespodziewanie mając zaledwie 29 lat. Ani jego najbliżsi, ani przyjaciele, ani koleżanki i koledzy z RMF-u nigdy nie pogodzili się z tą niepotrzebną i niesprawiedliwą śmiercią. Do tej pory jego nazwisko widnieje na stronach internetowych RMF FM w zakładce Ludzie, Redakcje, lokalne, Olsztyn. 15 lat temu odszedł nasz przyjaciel - Daniel Wołodźko.

Kolorowy ptak

Dobre Miasto to niewielkie miasteczko położone 30 km ma północ od Olsztyna. Tam Daniel przyszedł na świat, wychowywał się i mieszkał aż do matury. Jego mama wspomina, że był bardzo spokojnym i grzecznym dzieckiem, zamiast gry w piłkę wolał spacery po lesie i obcowanie z naturą. Od zawsze interesował się muzyką. Brał lekcje muzyki, słuchał jej, jednocześnie był bardzo dociekliwy i - co ważne - miał dobrą dykcję, dobrze mówił. Jego najbliższy przyjaciel wspomina, że Daniel wyróżniał się na tle innych, był jak "kolorowy ptak", a ponieważ obaj kochali muzykować, szybko wspólnie zdecydowali się na założenie zespołu. 

Muzyk i reporter

Po maturze Daniel wyjechał do Warszawy, gdzie rozpoczął pracę w mediach. Zajmował się programem nowej stacji telewizyjnej Polonia 1 - to tam zdobył pierwsze medialne szlify. Po powrocie w 1999 roku zgłosił się do lokalnego oddziału RMF FM w Olsztynie i po rozmowie kwalifikacyjnej został przyjęty. Koledzy dali mu ksywę "Młody". Został reportem lokalnym obsługującym Warmię i Mazury. W międzyczasie założył z przyjacielem zespół Snake, który zdobył lokalnie sporą popularność. Od tej pory jego życie toczyło się wokół muzyki i reporterki radiowej. O dziwo sprawnie godził te dwa dosyć intensywne zajęcia.

Miał otwartą głowę i był bardzo otwarty na wszelkie technologiczne nowinki, doceniali to zarówno członkowie Snake jak i koledzy z radia. Był sprawnym dziennikarzem, miał podejście do ludzi, z którymi robił wywiady, do legendy przeszło jego słynne pytanie "Czy ma pan prawo jazdy?" skierowane na konferencji prasowej w Olsztynie do prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Temat "prawo jazdy prezesa" stał się bardzo nośny wśród ogólnopolskich i lokalnych mediów.

Jako muzyk-reporter Daniel miał bardzo dobre kontakty w branży muzycznej. Bardzo sobie cenił znajomość, wręcz przyjaźń, z Grzegorzem Markowskim z zespołu Perfect. Poznali się w 2004 roku w trakcie akcji "Sekret na Lato". Znane gwiazdy wyjeżdżały z reporterem stacji do różnych miast, a zadaniem słuchaczy było odkrywanie celu podróży. Daniel i Grzegorz Markowski pojechali do Aten i spędzili razem kilka dni. Ta znajomość sprawiła, że od tamtego czasu zespół Snake często bywał suportem występów Perfectu w całym kraju. Pracownicy RMF FM zapamiętali ich wspólny koncert zorganizowany w Kopułkach w Alwerni z okazji 15-lecia stacji.

Pożegnanie

Choroba Daniela przyszła nagle, tuż przed świętami Bożego Narodzenia 2007 roku. Po krótkim pobycie w szpitalu Daniel zmarł w nocy z 17 na 18 stycznia 2008 roku. To był szok dla wszystkich. Nikt nie był w stanie uwierzyć, że ten młody, energiczny, pełen życia człowiek już nie żyje.

Na pogrzebie było ponad 2 tysiące osób, w tym mnóstwo przyjaciół z RMF FM. Spoczął na Cmentarzu Komunalnym w Dobrym Mieście, tuż obok swojego młodszego brata Szymona, który zginął tragicznie w wypadku samochodowym 3 lata wcześniej.

Wspomnienie

Myśmy go kochali - mówią w reportażu znajomi Daniela. Był energiczny, zdolny, pracowity i bardzo zorganizowany. Jednocześnie często było widać u niego skupienie i zamyślenie. Pamięta się jego miłość do przyrody, natury, jezior, lasów i zwierząt - słowem do ukochanych Warmii i Mazur. Grzegorz Markowski powiedział: "Tacy ludzie jak Daniel poprawiają stan świadomości i życia nas tutaj na Ziemi".

Daniel wyprzedzał swoją epokę. Był absolutnie gotowy na życie w tym nowym XXI wieku. Na pewno byłby nadal znakomitym reporterem i dziennikarzem, a być może znanym i cenionym artystą. Tego już się nie dowiemy. Szkoda. Pamiętamy.

Przyjaciele z RMF FM.